Przemysł węglowy w USA zatrudnia ponad 51 700 ludzi, a według badań przyczynia się do śmierci około 52 tysięcy osób każdego roku. To miasto wielkości Ostrołęki. Jednocześnie przemysł tytoniowy zatrudnia ponad 124 tysięcy osób i łączony jest z ponad połową miliona zgonów z powodu pośredniego, albo bezpośredniego wpływu zanieczyszczenia powietrza dymem – niewiele mniej niż liczy Poznań.
– Po przeliczeniu danych wyniki są szokujące. Każde miejsce zatrudnienia przy kopaniu węgla w USA kosztuje jedno inne ludzkie życie rocznie. W branży tytoniowej jest cztery razy gorzej. Konkluzją badania jest to, że obie branże gwarantują wyroki śmierci – wyjaśnia autor badania Joshua Pearce w oświadczeniu. Dodaje, że te dwie gałęzie przemysłu powinny być pociągnięte do odpowiedzialności za ten stan rzeczy.
Do stworzenia analizy posłużono się dwoma badaniami wykonanymi na zlecenie rządu USA. Według Pearce’a niektóre firmy celowo działają na szkodę w pogoni za większymi zyskami. „Niszczą powietrze, wodę, ziemię i zapasy żywności, co może przekładać się na ludzką śmiertelność” – pisze w omówieniu. Dodaje, że należy uważnie sprawdzić korporacje pod kątem standardów i tego czy rzeczywiście korzyści z nich płynące (miejsca pracy) przewyższają powodowany przez nie uszczerbek zdrowia populacji.
– To, co pokazuje to badanie to granica minimalna dla egzystencji danego przemysłu – mówi Pearce wyjaśniając, że żaden sektor nie poradzi sobie gdy generuje więcej zgonów niż miejsc pracy – Zaskakująco pokazało także, że w USA są przynajmniej dwie branże, które zabijają więcej ludzi niż zatrudniają.
W Stanach korporacje mają osobowość prawną, która wciąż podlega debacie jednak budzi także zasadnicze prawników: czy taka osoba prawna może podlegać „karze śmierci”? Śmierć jest tu oczywiście przenośnią: chodzi o to, czy w przypadku znacznych nadużyć lub niebezpieczeństwa można odgórnie zarządzić zamknięcie działalności? Skoro firma zabija więcej osób niż zatrudnia, to czemu ma swobodnie działać?
– Elektryczność to podstawowy zasób, który napędza społeczeństwo, jednak istnieją alternatywne technologie, które mogą zastąpić węgiel. Zaoszczędzimy pieniądze i ludzkie życia – przekonuje autor badań i dodaje, że czas się zastanowić na jakich gałęziach przemysłu społeczeństwo zyskuje i te rozwijać.
Źródło: IFLS