Amerykanie sprawdzili w akcji nowy sposób do siania zniszczenia. Co teraz?

Dwie oddzielne gałęzie amerykańskiego wojska połączyły siły, aby zweryfikować potencjał stojący za sparowaniem wyjątkowego pocisku z nowoczesnym radarem.
Compressed by jpeg-recompress

Compressed by jpeg-recompress

Nowoczesny radar Armii USA pokierował pocisk SM-6 amerykańskiej marynarki

Pocisk Standard Missile-6 (SM-6) Marynarki Wojennej USA, który był kierowany na symulowane zagrożenie przez nowy system radarowy Armii USA, z powodzeniem trafił w obrany cel podczas ćwiczeń Valiant Shield 24 w regionie Indo-Pacyfiku. Ten test był znaczącym krokiem w zdolnościach operacyjnych współpracy między różnymi rodzajami sił zbrojnych i zaprezentował nowy potencjał zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej w różnych gałęziach wojska.

Czytaj też: Rosja rozpada się od środka. Oberwał kluczowy dla wojska ośrodek

SM-6 opracowany przez firmę Raytheon, to wszechstronny pocisk zdolny do wykonywania misji przeciwlotniczych, przeciwpowierzchniowych oraz obrony przeciwrakietowej. Może osiągać prędkości do Mach 3,5 i atakować cele na dystansie do około 460 kilometrów. Obecne w nim zaawansowane systemy naprowadzania,a w tym nawigacja bezwładnościowa, końcowe aktywne naprowadzanie radarowe oraz półaktywne naprowadzanie radarowe, czynią go bardzo skutecznym nawet przeciwko bardzo mobilnym zagrożeniom.

Czytaj też: Wąż zjadający własny ogon. USA mają kolejny problem z uzbrojeniem

Lower Tier Air and Missile Defense Sensor (LTAMDS) to z kolei najnowszy postęp w technologii radarowej Armii USA. Wedle zapewnień gwarantuje obserwację otoczenia w 360 stopniach, zapewnia zaawansowane śledzenie, a jego osprzęt otwiera furtkę do wysokiej rozdzielczości. Ten radar wykorzystuje technologię Active Electronically Scanned Array (AESA) i obwody z azotku galu (GaN), co zwiększa jego wydajność i efektywność. W obu przypadkach w grę wchodzą więc z jednej strony powiązane ze sobą wojskowe sprzęty, ale musimy pamiętać, że to aktywa dwóch zupełnie różnych gałęzi wojska USA.

Integracja SM-6 z LTAMDS nie jest jednak przypadkiem, a wręcz kluczowym elementem wizji Pentagonu dotyczącej operacji między służbami. Udany test nie tylko podkreśla kompatybilność tych systemów, ale także zwiększa ogólne zdolności obronne amerykańskiego wojska. Możliwość naprowadzania pocisków marynarki wojennej za pomocą systemów radarowych armii rozszerza elastyczność operacyjną i odporność strategii obronnej USA. Zwłaszcza że radar LTAMDS będzie podstawą przyszłego zintegrowanego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej armii. Do tej pory batalion czterech sensorów LTAMDS został rozmieszczony w grudniu, a jego osprzęt będący wciąż w fazie prototypowej, przechodzi modernizacje, aby zwiększyć swoje zdolności śledzenia w 360 stopniach.

Czytaj też: Niemcy dali zielone światło. Te drony zmienią wiele na wojnie

Ocena operacyjna LTAMDS planowana jest na początek roku fiskalnego 2025, a jej zakończenie doprowadzi do decyzji dotyczącej rozwoju inżynieryjnego i produkcyjnego później w tym samym roku. Ta ocena jest kluczowym krokiem w kierunku seryjnej produkcji i pełnego wdrożenia.