Nie ma co się oszukiwać. Nie trafimy tutaj na stylistyczną rewolucję. Na pierwszy rzut oka S6 i S6 Open wyglądają bardzo podobnie do swoich poprzedników z serii S5. Minimalistyczna, aluminiowa rama, ukryte przewody i elegancki design – wszystko to pozostało bez większych zmian. Nowością są jednak świeże wersje kolorystyczne, które pozwalają łatwiej odróżnić nowe modele od starszych.
Model S6 zachowuje klasyczną ramę typu diamond (diamentową) i 27,5-calowe koła, dzięki czemu jest to idealny wybór dla rowerzystów o wzroście od 165 do 210 cm. S6 Open to wersja z mocno obniżoną górną rurą i mniejszymi, 24-calowymi kołami – idealna dla osób mierzących od 150 do 200 cm. Geometria obu ram pozostała identyczna z tą znaną z S5, a do jej stworzenia ponownie wykorzystano lekkie i wytrzymałe aluminium.
Oba modele korzystają z tego samego układu napędowego. Producent wyposażył rower w silnik w przedniej piaście wspomagający jazdę do prędkości 25 km/h. Sam napęd charakteryzuje się momentem obrotowym na poziomie 68 Nm. System wspomagania oparty jest na czujniku momentu obrotowego, który dobiera siłę wspomagania do intensywności pedałowania, w jednym z czterech dostępnych trybów. Akumulator o pojemności 487 Wh zapewnia zasięg od 60 do 150 km – w zależności od stylu jazdy, terenu i warunków atmosferycznych.
Czytaj także: To koniec VanMoof. Co z ludźmi, którzy kupili od nich elektryczne rowery?
Warto tutaj zwrócić uwagę na zupełnie nowy system sterowania, zwany przez producenta Control Core. Jest to prawdziwe elektroniczne centrum zarządzania, odpowiedzialne m.in. za pracę silnika, zarządzanie baterią oraz funkcje antykradzieżowe. System umożliwia precyzyjniejsze i stałe lokalizowanie roweru. Producent zwraca uwagę potencjalnych klientem faktem, iż nawet przy rozładowanej baterii możliwe jest zablokowanie jednośladu dzięki zmodernizowanemu mechanizmowi Kicklock. To powinno być w każdym rowerze tej klasy.

W nowej wersji poprawiono także wyświetlacz Halo – wbudowany system LED na kierownicy, informujący o poziomie naładowania akumulatora i trybie jazdy. Teraz jest on wyraźniejszy i lepiej widoczny nawet w pełnym słońcu. Udoskonalony został również Kicklock – dodano wizualny wskaźnik wyrównania na tylnej piaście, co ułatwia blokowanie roweru. Rower można odblokować jednym przyciskiem lub za pomocą aplikacji. Bez tego, ani rusz.
Mamy jednak już trzecią dekadę XXI wieku. Nic dziwnego, że producent ma świadomość, iż klienci oczekują lepszej integracji swojego roweru ze smartfonem, który dla wielu jest prawdziwym centrum kontroli życia. Mostek kierownicy wyposażono w uchwyt magnetyczno-mechaniczny, opracowany we współpracy z firmą Peak Design. Uchwyt ten zastępuje wcześniejszy system SP Connect i wymaga kompatybilnego etui lub uniwersalnego adaptera.

VanMoof oferuje do obu rowerów szeroką paletę akcesoriów. Wśród nich znajdziemy bagażnik o udźwigu do 27 kilogramów, amortyzowaną sztycę siodełka i specjalne pierścienie dystansowe pozwalające dopasować rower pod siebie. Co ważne, akcesoria z serii S5 są w pełni kompatybilne z nowymi modelami i to należy docenić. Kompatybilność wsteczna to dzisiaj piekło wielu technologii.
Początkowo rowery będą dostępne w Holandii, Niemczech, Francji i Belgii. VanMoof S6 i S6 Open wyceniono na 3298 euro. Można już składać rezerwacje na swój egzemplarz, wystarczy do tego wpłata 150 euro. Pierwsze dostawy mają ruszyć w sierpniu 2025 roku.