Zagadka Narina Tholus rozwiązana. Naukowcy przedstawiają nowe dowody

Wenus od dawna uznawana jest za bliźniaczkę Ziemi. Jak by nie patrzeć, jest to planeta podobna rozmiarami, masą i składem chemicznym do Ziemi, a jednocześnie radykalnie różniąca się od niej pod względem warunków panujących na jej powierzchni. Ta intrygująca planeta od dekad przyciąga uwagę naukowców, którzy próbują zrozumieć, jak doszło do tak odmiennego rozwoju dwóch pozornie podobnych światów. Jednym z najbardziej fascynujących aspektów Wenus jest jej intensywna aktywność wulkaniczna. Choć wulkany są tam powszechne, ich kształt znacząco odbiega od znanych nam form tego typu z Ziemi — zamiast klasycznych stożków dominują tam płaskie, rozległe kopuły o tajemniczym wyglądzie. Co sprawia, że wyglądają jak naleśniki? I jak powstają te niezwykłe formacje?
Zagadka Narina Tholus rozwiązana. Naukowcy przedstawiają nowe dowody

Jedną z najbardziej intrygujących zagadek geologicznych Wenus są charakterystyczne, płaskie formacje wulkaniczne, przypominające wyglądem naleśniki. W przeciwieństwie do klasycznych, stożkowych wulkanów Ziemi, te osobliwe struktury mają niemal idealnie spłaszczone szczyty i strome zbocza. Od czasu ich odkrycia na radarowych obrazach z sondy Magellan realizowanej przez NASA w latach 90. XX wieku, naukowcy próbują zrozumieć mechanizm ich powstawania.

Nowe badania, opublikowane na łamach Journal of Geophysical Research: Planets, rzucają światło na tę kwestię. Zespół badaczy z Georgia Institute of Technology, Université de Lyon i Arizona State University stworzył model komputerowy, który odtwarza proces formowania jednej z takich kopuł. W toku prac udało się stworzyć przekonujące wyjaśnienie tego, jak specyficzne warunki geologiczne Wenus mogły doprowadzić do powstania tak unikalnych struktur.

Czytaj także: Wenus nie jest martwą planetą! Jej wulkany są tego potwierdzeniem

Punktem wyjścia analizy była kopuła Narina Tholus — jedna z najlepiej widocznych i najlepiej zmapowanych formacji tego typu na Wenus, o średnicy około 55 kilometrów. Wybrano ją ze względu na szczegółowe dane radarowe z misji Magellan zebrane w latach 1990-94 oraz dostępne informacje geologiczne dotyczące składu skorupy planety.

W swojej pracy naukowcy skupili się na symulowaniu warunków, które mogły doprowadzić do powstania tej formacji. W szczególności analizowano dwa kluczowe czynniki: gęstość i lepkość lawy wydobywającej się spod powierzchni oraz właściwości mechaniczne wenusjańskiej litosfery — zewnętrznej, sztywnej powłoki planety.

Model sugeruje, że do uformowania kopuły konieczne było współistnienie dwóch warunków. Po pierwsze, lawa musiała być niezwykle gęsta i lepka, przez co nie wypływała swobodnie, lecz gromadziła się w miejscu erupcji. Po drugie, litosfera musiała być na tyle elastyczna, by ugiąć się pod naciskiem narastającej masy lawy. Zamiast szybkiego rozlewu, lawa rozprzestrzeniała się powoli, a jej ciężar stopniowo spłaszczał formującą się strukturę.

Czytaj także: Zagadka Wenus rozwiązana. Wiemy, dlaczego tak bardzo różni się od Ziemi

Symulacje wykazały również powstawanie centralnego wybrzuszenia — wyniesienia tworzącego się w miejscu wypływu lawy. Działało ono jak naturalna bariera, która ograniczała rozprzestrzenianie się materiału w poziomie. W rezultacie lawa, zamiast płynąć dalej na boki, piętrzyła się, tworząc strome zbocza wokół stosunkowo płaskiego szczytu.

Wychodzi zatem na to, że planetologom udało się stworzyć spójny i realistyczny model powstawania jednych z najbardziej nietypowych wulkanicznych struktur w Układzie Słonecznym. Wyniki nie tylko pogłębiają naszą wiedzę o wulkanizmie na powierzchni drugiej planety od Słońca, ale także dostarczają nam nowych informacji o tym, jak różnice w warunkach fizycznych panujących na różnych planetach mogą prowadzić do powstawania zupełnie odmiennych form geologicznych nieprzypominających tych, które znamy z powierzchni naszej planety.