Ostre prawo nie ogranicza aborcji, ale “wyrządza kobietom niepotrzebną krzywdę”. Nowy raport WHO

Światowa Organizacja zebrała dane z całego świata. Liczby wskazują, że restrykcyjne prawo nie tylko nie przekłada się na ilość zabiegów, ale ma inny istotny skutek: znacznie obniża ich bezpieczeństwo.
Ostre prawo nie ogranicza aborcji, ale “wyrządza kobietom niepotrzebną krzywdę”. Nowy raport WHO

W krajach o najmniejszej liczbie ograniczeń tylko 1% zabiegów było kwalifikowanych jako najmniej bezpieczne. Im ostrzejsze prawo, tym większe podziemie i zagrożenie dla kobiet. Opublikowany właśnie raport pokazuje, że w krajach o restrykcyjnym ustawodawstwie liczba niebezpiecznych zabiegów może dojść nawet do 31%. Badania dotyczą okresu 2010-14, opracował je Guttmacher Institute.

Równie istotne jest to, że sama ilość zabiegów niewiele różniła się między badanymi krajami. Niezależnie od zakazów było to około 34-37 na tysiąc kobiet w wieku 15-44 lat.

Liczba aborcji na 1000 kobiet w wieku 15-44 lat – źródło WHO.

– Ograniczanie praw do przerywania ciąży nie wyeliminuje praktyki aborcji – mówi Gilda Sedgh, główna autorka badań.

W ciągu ostatnich 25 lat na całym świecie wykonywano coraz mniej zabiegów, czego przyczynę autorzy raportu upatrują w upowszechnieniu się antykoncepcji. Same procedury stały się także znacznie bezpieczniejsze, wzrasta użycie farmakologicznych metod przerywania ciąży. Rok temu ten sam instytut donosił, że około 45% aborcji przeprowadzonych w latach 2010-14 mogło być uznane za niebezpieczne ze względu na metodę zabiegu lub brak odpowiednio wytrenowanego personelu do jego przeprowadzenia.

Zagrożenie dla kobiet

Niebezpieczne aborcje mogą prowadzić do komplikacji zagrażających życiu kobiety: krwawień zewnętrznych i wewnętrznych, uszkodzenia organów, zakażeń, a nawet niepełnego wykonania zabiegu.

Od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku liczba aborcji w krajach rozwiniętych spada wraz ze zmniejszaniem się ograniczeń ich dotyczących i rosnącą popularnością antykoncepcji.

Około 42% kobiet w wieku reprodukcyjnym mieszka w krajach o restrykcyjnym ustawodawstwie, 37% tam gdzie łatwo ją przeprowadzić.

W USA liczba zabiegów osiągnęła rekordowo niski wynik w ostatnich latach. Pojawiły się jednak ostrzeżenia, że wraz z zaostrzeniem prawa w niektórych stanach zdrowie części kobiet może być zagrożone.

– Pojawiają się nowe ograniczenia w ramach ustawodawstwa stanowego, jest to alarmujące – mówi dr Jody Steinauer ze znajdującego się w San Francisco Bixby Center for Global Reproductive Health, należącego do uczelni University of California – Te ograniczenia wyrządzają kobietom niepotrzebną krzywdę i opóźniają otrzymanie opieki, której potrzebują.

Swoje prawa względem aborcji zaostrzyły stany Mississippi, Texas, Ohio, Utah, Wisconsin oraz Teksas.

Badania pokazały, że nie dość, że ilość zabiegów tam nie spadła, to jeszcze stały się znacznie bardziej ryzykowne dla pacjentek.

W Polsce po raz kolejny trwa zażarta dyskusja wokół projektów zaostrzających prawo dotyczące przerywania ciąży. Posłowie analizują projekt “Stop Aborcji” zakazujący jej zupełnie, pozostając pod naciskiem hierarchii kościoła rzymskokatolickiego. Niedawno Konferencja Episkopatu Polski wyraziła “zaniepokojenie”, że prace nad przyjęciem projektu trwają tak długo. W tym samy, czasie w Polsce protestują przeciwko niemu środowiska akademickie oraz broniące praw kobiet.

Liczba rocznie przeprowadzanych aborcji wśród 1000 kobiet w wieku 15-44 lat, w zależności od kraju. Kraje oznaczone na pomarańczowo dostarczyły pełnych danych, kraje oznaczone na zielono ich nie przedstawiły w całości. Dane oznaczone krzyżykiem dotyczą także metody regulowania menstruacji, a gwiazdką – przeliczono na podstawie opublikowanych wcześniej danych dotyczących grupy wiekowej kobiet 15-44. Źródło: WHO. 

Źródło: CNN / WHO