Islandzki wulkan znów pluje strumieniami lawy! Naukowcy bez cienia wątpliwości: takich erupcji będzie więcej

Już od kilkunastu dni islandzki wulkan Fagradalsfjall pluje strumieniami lawy, zalewając kolejne niezamieszkane obszary kraju. Erupcja rozpoczęła się 3 sierpnia i póki co nie zamierza się skończyć. Eksperci uspokajają, że wulkan nie stanowi zagrożenia dla niedalekiego Reykjaviku, jak i dla transportu lotniczego. Niemniej nadmierna aktywność islandzkich wulkanów powinna niepokoić – jak twierdzą naukowcy, ma ona związek z globalnym ociepleniem i topnieniem lodowców.
Islandzki wulkan znów pluje strumieniami lawy! Naukowcy bez cienia wątpliwości: takich erupcji będzie więcej

Od 3 sierpnia br. trwa powolna erupcja wulkanu Fagradalsfjall na Islandii. Jest to kolejny epizod jego aktywności po 8 miesiącach przerwy. Wówczas lawa wydobywała się ze stożka przez pół roku. Ile potrwa tym razem? Trudno ocenić. Nie to jednak jest niepokojące, jeśli chodzi o ten wulkan.

Czytaj też: Na Islandii geolodzy otworzą „wrota piekieł”. Dlaczego chcą wiercić w wulkanie?

Nie powinna również budzić obaw potencjalna szkodliwość wulkanu dla transportu lotniczego. Ponadto raczej lawa nie dotrze do najbliższych osad ludzkich, w tym Reykjaviku, bo te znajdują się w bezpiecznej odległości.

Wulkan Fagradalsfjall. Spektakularna erupcja i budzące obawy implikacje, jakie może ona wywołać

Zastanawiające jest jednak to, w przypadku tej erupcji, że wulkan Fagradalsfjall przyczyni się do postępującego w dynamicznym tempie topnienia islandzkich lodowców. Ponad 20 lat temu naukowcy odkryli, że istnieje związek między topnieniem lodowców a aktywnością wulkaniczną.

W przypadku Islandii stwierdzono, że pod koniec epoki lodowcowej, kiedy lądolód się wycofywał, wulkany wybuchały z siłą do 100 razy większą, niż kiedy to miało miejsce podczas postępującej glacjacji na początku plejstocenu.

Czytaj też: Na Islandii dwutlenek węgla chowany jest pod ziemią. Ale przyszłość to produkcja paliw z CO2

Istnieje zatem szansa, że znikające niemal w mgnieniu oka (w skali geologicznej jest to proces porównywalny wręcz do mrugnięcia oka) islandzkie lodowce wzmogą aktywność wulkaniczną na wyspie. Bez lodowców skorupa ziemska nie będzie dodatkowo obciążona, a gromadząca się pod nią magma z łatwością będzie mogła się wydostawać na powierzchnię.

Paradoksalnie większa działalność wulkaniczna może przyczynić się do ochłodzenia klimatu. Pyły wulkaniczne, przesłaniając niebo i blokując częściowo dotarcie promieni słonecznych na powierzchnię Ziemi, mogą spowodować spadek temperatury w skali regionalnej, a nawet globalnej.

Czytaj też: Islandia jest tak dziwna, że może być ostatnią częścią pradawnego, zatopionego kontynentu: Icelandii

Dzisiaj wulkan Fagradalsfjall bardziej niż martwić w kontekście przyszłych zjawisk geologicznych, ekscytuje śmiałków, którzy wybierają się w jego pobliże, aby się „sfotografować z lawą”.