Sztuczna inteligencja zmienia od dobrego roku nasze życie w tak wielu obszarach, że aż trudno to sobie wyobrazić. Nawet jeśli skończyliście swoją przygodę z tymi narzędziami po wyklikaniu kilku promptów do ChataGPT jeszcze w wersji 3.0, czy Midjourney lub Dall-E, to musicie wiedzieć, że rewolucja SI ciągle trwa. Z jednej strony są firmy, które ulepszają swoje usługi i produkty z wykorzystaniem SI, a z drugiej ludzie, którzy robią z niej fenomenalny użytek, produkując treści, które przyciągają dziesiątki tysięcy widzów przed ekrany. Nie wierzycie? W takim razie poznajcie Adriana Kilara.
Dla niektórych twórców sztuczna inteligencja to chleb powszedni. Adrian Kilar jest jednym z nich
Jeśli algorytm na YouTube uznał, że filmy, zdjęcia i sztuczna inteligencja to obszary waszych zainteresować, to prawie na pewno natknęliście się choć raz na jego twórczość. Adrian Kilar stanął w przeszłości przed wielką decyzją “rzucenia wszystkiego” i nie tyle wyjechania w Bieszczady, ile zajęcia się profesjonalnie swoim kanałem na YouTube, na którym regularnie publikuje treści związane ze wspominaną tematyką. Liczne nominacje i nagrody potwierdzają to, co prezentuje rosnący ciągle licznik wyświetleń oraz subskrybentów kanału – drugiego takiego twórcy w polskim Internecie zwyczajnie nie znajdziecie.
Aktualnie Adrian jest najbardziej znanym twórcą na polskim YouTube, który zajmuje się w tak szerokim zakresie właśnie tematem sztucznej inteligencji. Dlatego właśnie jedną z głównych tematyk poruszanych przez niego są różnego rodzaju narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję oraz sam rozwój SI, która z miesiąca na miesiąc staje się coraz potężniejsza. Możemy mieć zresztą pewność, że w przyszłości rola SI będzie ciągle rosnąć. Nie tylko dlatego, że znane nam narzędzia są ciągle rozwijane i coraz szerzej dostępne, ale też ze względu na powstawanie zupełnie nowych narzędzi. Przykład? Tworzony przez Polaków PLLuM (Polish Large Language Universal Model), który stanie w szranki z ChatemGPT.
Powyższe świąteczne podsumowanie nowości w świecie sztucznej inteligencji jest zresztą świetną próbką tego, czego możecie oczekiwać po twórczości Adriana właśnie. Nie są to wcale tematy niezwiązane zupełnie z naszym codziennym życiem, bo i o SI na Spotify coś się znajdzie, ale samo zestawienie informacji nie jest jedyną ważną cechą tych materiałów. W jego części możecie nawet podejrzeć, jak świetnie sprawdza się specjalny cyfrowy awatar, zastępujący prowadzącego w przedstawieniu kilku nowości. To jednak oczywiście nie wszystko, co znajdziecie na tym kanale.
Jako że Adrian wywodzi się ze środowiska filmowego (pierwsze kroki w niej podjął już po maturze), znajdziecie u niego również wiele treści na temat aparatów, dronów, obiektywów czy nawet porównań możliwości kamer pokroju DJI Osmo Pocket 3 ze smartfonami. Materiały “od kuchni” również się znajdą i zaspokoją ciekawość przede wszystkim tych, którzy myślą o tym, czy YouTuberem zwyczajnie warto zostać.
Sztuczna inteligencja jest jednak od dłuższego czasu głównym motywem przewodnim twórczości Adriana, który szczerze wierzy, że to właśnie SI sprawi, że ludzkość wzniesie się na zupełnie nowy poziom rozwoju. Trudno się zresztą temu dziwić, bo podczas gdy my zachwycamy się memami i przeróbkami stworzonymi przez SI, narzędzia napędzane wyszkolonymi modelami w laboratoryjnych ciemnościach zapewniają naukowcom odpowiedzi na pytania co do tego, jak można zrewolucjonizować materiałoznawstwo, czy dostępne na rynku leki. Innymi słowy, gdyby ludzkość miała zrezygnować z potęgi stojącej za sztuczną inteligencją, straciłaby wyjątkową szansę na technologiczny rozwój.
Musimy jednak pamiętać, że sztuczna inteligencja to nie byle mały programik, który działa w chmurze. W praktyce narzędzia pokroju ChataGPT, Binga, czy Barda są zaprzęgnięte do ogromnych serwerowni, w których przepotężne maszyny dbają o to, aby możliwie najszybciej zapewniać użytkownikom najbardziej precyzyjne odpowiedzi na ich pytania. Takie serwery pożerają przeogromne ilości prądu z racji swoich wymagań, ale na szczęście wiele narzędzi SI zadowala się nawet komercyjnymi laptopami. Wszystko to dzięki m.in. firmie NVIDIA, która zadbała o to, aby zapewnić nam karty graficzne i oprogramowanie z najwyższej półki.
Aktualnie NVIDIA podbija rynek serią GeForce RTX 4000, a więc kartami graficznymi, które to mają w swoich procesorach graficznych wyspecjalizowane rdzenie Tensor (aktualnie trzeciej generacji), przyspieszające obliczenia związane ze sztuczną inteligencją. Właśnie dzięki temu laptopy i komputery z kartami GeForce RTX tak dobrze radzą sobie z obliczeniami w sektorze SI. Ich wydajność wielokrotnie przekracza możliwości oferowane przez domowe procesory centralne.
NVIDIA Studio, czyli wyjątkowy sprzęt dla wyjątkowego twórcy
Tego typu materiały wideo, które mogliście obejrzeć powyżej, nie powstają na byle sprzęcie. Nie tylko dlatego, że niektóre narzędzia sztucznej inteligencji wymagają potężniejszego komputera lub laptopa, ale też przez samą stabilność oprogramowania, która zapewnia niezmąconą pracę przez żadne crashe, czyli losowe awarie. Dlatego właśnie Adrian Kilar postawił w swojej pracy na sprzęt firmy NVIDIA, a dokładniej mówiąc “platformę Studio”, chcąc tym samym mieć dostęp właśnie nie tylko do bardzo wydajnego, ale też stabilnego środowiska pracy.
Nieważne, czy myślicie o zakupie stacjonarnego komputera lub laptopa. Dziś możecie uzyskać dostęp do najpotężniejszych kart graficznych w obu tych sektorach, dzięki serii GeForce RTX 4000. Jest to o tyle ważne, że większość narzędzi SI działających na lokalnych maszynach robi użytek zwłaszcza z karty graficznej, a że podczas generowania treści SI ta wyciska z siebie siódme poty, o crash aplikacji jest łatwo, ale o niwelowanie tego ryzyka prawie do zera dba właśnie platforma NVIDIA Studio.
W ogólnym rozrachunku NVIDIA Studio to platforma, która pomaga twórcom pracować lepiej i szybciej. Obejmuje nie tylko sprzęt do kupienia dla każdego chętnego we wszystkich większych sklepach z elektroniką, ale też oprogramowanie i sterowniki, które są konkretnie zoptymalizowane pod kątem aplikacji kreatywnych, a więc również tych do edycji wideo. Jako że w dzisiejszym świecie czasu zawsze brakuje, lepiej nie uczyć się na własnych błędach, a czerpać wiedzę z cudzych doświadczeń, jak np. prosto od YouTubera oraz nauczyciela z tak wieloma sukcesami na koncie.