To wygląda jak oczy sowy! Zdumiewające zderzenie galaktyk na zdjęciu

We wszechświecie, gdzie chaos i porządek często idą w parze, astronomowie natrafili na wyjątkowy przykład kosmicznej harmonii. W odległości ponad 8 miliardów lat świetlnych od Ziemi zaobserwowano zdumiewająco symetryczne zderzenie dwóch galaktyk. Na obecnym etapie tego procesu, obie galaktyki kształtem przypominają oczy sowy.
To wygląda jak oczy sowy! Zdumiewające zderzenie galaktyk na zdjęciu

Co do zasady zderzenia galaktyk nie są niczym nietypowym. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu miliardów lat nawet nasza własna galaktyka Droga Mleczna zderzała się z innymi, mniejszymi od niej galaktykami karłowatymi. Mało tego, wszystko wskazuje, że za kilka miliardów lat nasza galaktyka zderzy się z większą od niej Galaktyką Andromedy (M31). W efekcie tego zderzenia najprawdopodobniej powstanie jedna duża galaktyka eliptyczna zwana Milkomedą, choć akurat trudno powiedzieć, jak będą ją nazywać przedstawiciele istniejących wtedy w nowej galaktyce cywilizacji, i to przy założeniu, że jakakolwiek cywilizacja będzie wtedy w tej galaktyce istniała.

Kosmiczna Sowa to połączenie dwóch galaktyk pierścieniowych, niezwykle rzadkich obiektów powstałych w wyniku niemal czołowych zderzeń dwóch gala. Tego typu kolizje generują fale gwiazd i gazu, które tworzą swoiste pierścienie wokół jądra galaktycznego. Tutaj jest jednak jeszcze ciekawiej: oto dwie zderzające się ze sobą galaktyki są galaktykami pierścieniowymi o podobnej budowie i podobnych rozmiarach (ok. 26 000 lat świetlnych każda). Ich jasne jądra przypominają oczy, a obszar intensywnego formowania się gwiazd między nimi wygląda jak dziób. Nie trzeba się tu przesadnie długo wpatrywać w ten obraz, aby dostrzec sowę. Widać ją już na pierwszy rzut oka.

Czytaj także: Ponad 3 miliony kilometrów na godzinę. Naukowcy obserwują gigantyczne zderzenie w kosmosie

Odkrycia tego nietypowego obiektu dokonał międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez Mingyu Li z Uniwersytetu Tsinghua w Pekinie. Obserwacje prowadzono z pomocą najnowocześniejszych instrumentów astronomicznych, takich jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST), sieć radioteleskopów ALMA oraz Very Large Array (VLA). Dzięki nim uzyskano spektakularnie szczegółowy obraz zjawiska oraz dane spektroskopowe, które pozwoliły na głęboką analizę układu.

Zderzenia galaktyk pierścieniowych należą do najrzadszych zjawisk we wszechświecie – dotychczas zidentyfikowano ich zaledwie kilkaset w naszej kosmicznej okolicy. Jeszcze bardziej niezwykłe jest to, że obie galaktyki w Kosmicznej Sowie zawierają aktywne jądra galaktyczne (AGN), czyli regiony wokół supermasywnych czarnych dziur o ogromnej jasności. W tym przypadku masy czarnych dziur szacuje się odpowiednio na 67 i 26 milionów mas Słońca. Dla porównania supermasywna czarna dziura w naszej galaktyce (której średnica to 100 000 lat świetlnych) to „zaledwie” nieco ponad 4 miliony mas Słońca.

Czytaj także: Astronomiczne zderzenie stworzyło najbardziej niezwykłą galaktykę we wszechświecie

Łączna masa gwiazdowa tego galaktycznego duetu to około 320 miliardów mas Słońca, co czyni go porównywalnym z dużymi dojrzałymi galaktykami. Warto tutaj zauważyć, że z północnego „oka” układu wyłania się potężny dżet radiowy, który dociera do znajdującego się w środku „dzioba”. Ten strumień najprawdopodobniej ściska gaz i pobudza procesy gwiazdotwórcze, prowadząc do gwałtownych procesów gwiazdotwórczych.

Widoczna na zdjęciu struktura to prawdziwe laboratorium, w którym jednocześnie zachodzi wiele niezwykle istotnych dla ewolucji galaktyk procesów: czołowe zderzenie galaktyk, powstawanie pierścieni, aktywność dwóch AGN i formowanie się gwiazd wywołane przez aktywność dżetu.

To odkrycie nie tylko urzeka swoim wyglądem, ale także dostarcza istotnych danych do badań nad tym, jak kształtują się i rozwijają struktury kosmiczne.