Serc pobranych od ludzi nie przybywa, naukowcy muszą więc szukać innych rozwiązań. Najbardziej obiecujące są trzy z nich.Przeszczep od zwierzęcia (ksenograft). Na zastępcę ludzkiego serca najlepiej nadaje się świńskie, oczywiście od osobnika poddanego modyfikacjom genetycznym. Prace nad tą techniką prowadzone są od dawna, ale nadal nie zostały zwieńczone sukcesem. Serca świń nadal zbyt się różnią od naszych pod względem antygenów tkankowych, istnieje też ryzyko przeniesienia na biorcę nowych chorób. Dlatego do tej pory nikt nie zdecydował się na próby kliniczne takiego przeszczepu.Wyhodowanie narządu. Teoretycznie można go otrzymać, namnażając ludzkie komórki (najlepiej pobrane od samego biorcy) na syntetycznym rusztowaniu. To potencjalnie najlepszy pomysł – ryzyko odrzucenia przeszczepu byłoby bardzo małe – ale też znacznie mniej zaawansowany niż ksenografty. Najtrudniejsze jest stworzenie rusztowania: wystarczająco mocnego, a zarazem elastycznego, które podołałoby ciężkiej pracy, jakiej wymaga się od serca.Sztuczne serce. Oczywiście takie, które można by wszczepić do klatki piersiowej, by całkowicie przejęło obowiązki niewydolnego narządu. Ta metoda jest najbardziej zaawansowana – przeszła już próby kliniczne i została zaaprobowana do leczenia chorych w końcowym stadium niewydolności krążenia. Dostępnych jest kilka modeli takich pomp. Syn-Cardia TAH została dotąd wszczepiona ponad 850 chorym, dając im w sumie 190 lat życia. Z kolei AbioCor to pierwsze sztuczne serce, które jest traktowane jako narząd „docelowy”, a nie wspomaganie pozwalające dotrwać do przeszczepu. Mieści się całkowicie w klatce piersiowej pacjenta (napędzającą je baterię można doładowywać bezprzewodowo przez skórę). Do tej pory wszczepiono je 14 pacjentom. Niestety, nadal jest zbyt duże, by można było zastosować je u wszystkich potrzebujących, zwłaszcza kobiet. Dlatego naukowcy pracują już nad mniejszym modelem AbioCor II. A francuski uczony Alain F. Carpentier jest na dobrej drodze do rozpoczęcia testów klinicznych sztucznego serca opartego na tzw. biomateriałach – zmienionych chemicznie tkankach zwierzęcych.