Nie noszą broni za paskiem, nie wymachują bejsbolami, trzymają się z dala od bójek i rozrób. A jednak są groźniejsi od jadowitej kobry. Oto opowieść o prawdziwych mafiosach w białych kołnierzykach. Nie chcielibyście wejść im w drogę. Czerwiec 2008, maleńki lokal w pobliżu placu Konstytucji w Warszawie. Przy biurku siedzi łysy facet. Spocony, wzdycha ciężko. […]