To nie jest zwykłe wprowadzenie kolejnego modelu. Amflow powstało jako specjalny projekt DJI – znanego głównie z dronów – by wypromować przełomowy napęd Avinox. Efekt? Jeden z najmocniejszych silników w kategorii elektrycznych rowerów górskich, choć jego obecność w USA budzi też pewne pytania prawne.
Moc w niewielkiej obudowie
Sercem roweru jest silnik DJI Avinox M1. Nominalnie oferuje 250 W, ale jego szczytowa moc sięga 850 W, a w trybie Turbo może chwilowo osiągnąć nawet 1000 W. Daje to silnikowi pozycję w absolutnej czołówce segmentu. System oferuje pięć trybów wspomagania, w tym inteligentny Auto, który dynamicznie dopasowuje się do warunków jazdy. Tryb Boost, przeznaczony dla ekstremalnych podjazdów, zapewnia natychmiastowe 120 Nm momentu obrotowego i pełne 1000 W mocy. Bateria o pojemności 800 Wh waży zaledwie 2,87 kg. Deklarowany zasięg w trybie Eco na płaskim terenie to do 157 km. Dzięki technologii szybkiego ładowania GaN 3x naładowanie od 0% do 75% zajmuje około półtorej godziny.
Waga jako kluczowy atut
Amflow PL imponuje lekkością. Cały rower w rozmiarze M (wersja Carbon Pro 600Wh) waży jedynie 19,2 kg. To zasługa ramy z włókna węglowego o masie zaledwie 2,27 kg – wynik tym bardziej godny uwagi, że ukrywa potężny napęd. Geometria ramy została zaprojektowana pod kątem jazdy terenowej. Kąt główki wynoszący 64,5°, kąt rury podsiodłowej 77° i długość tylnego trójkąta 445 mm mają zapewniać zwrotność bez rezygnowania ze stabilności. Rama jest kompatybilna zarówno z kołami tylnymi o średnicy 29, jak i 27,5 cala.

Obecność tak mocnego silnika na rynku amerykańskim to jednak problem. Większość stanów ogranicza moc silników e-bike’ów do 750 W. Oznacza to, że pełne możliwości trybu Turbo będą legalne tylko w określonych regionach. Tylko sześć stanów – Georgia, Kansas, Minnesota, Oklahoma, Oregon i Wirginia – dopuszcza silniki do 1000 W. Najwięcej swobody mają mieszkańcy Florydy i Missisipi, gdzie obecnie nie obowiązują żadne limity mocy. U nas też taki silnik nie miałby łatwo.
Dwa warianty, wspólne DNA
Amerykańskim klientom oferowane są dwa modele. Podstawowy Amflow PL Carbon kosztuje 7499 dolarów, podczas gdy topowy Amflow PL Carbon Pro wyceniono na 10 199 dolarów. Oba dzielą tę samą karbonową ramę i system napędowy Avinox. Różnice tkwią w komponentach. Wersja Pro wyposażona jest w ulepszone podzespoły, w tym widelec 2026 FOX 36 Factory, amortyzator Fox Float X Factory, napęd SRAM XO Eagle Transmission oraz karbonowe koła Amflow HMC-30.
Technologiczne wyposażenie
Rowery wyposażono w 2-calowy kolorowy ekran dotykowy OLED wbudowany w ramę oraz aplikację Avinox Ride. System obejmuje funkcje antykradzieżowe, takie jak alarm, powiadomienia i zdalna lokalizacja roweru. Dane jazdy – prędkość, zasięg, kadencja, moc czy spalone kalorie – mogą być rejestrowane i synchronizowane ze Strava. Cały system napędowy Avinox Drive System oraz rowery posiadają certyfikaty niezawodności i bezpieczeństwa od TÜV SÜD i TÜV Rheinland.

Pojawienie się Amflow w USA otwiera nowy rozdział w segmencie e-bike’ów. Połączenie technologicznej spuścizny DJI z wymaganiami rowerów górskich może podnieść poprzeczkę w branży. Pytanie brzmi, czy amerykańscy konsumenci zaakceptują tak znaczną cenę za innowacje od producenta kojarzonego dotychczas głównie z latającymi kamerami. Premiera jest ekscytująca, lecz realna ocena przyjdzie wraz z doświadczeniami użytkowników na amerykańskich szlakach.