Najnowsze analizy danych z misji Cassini-Huygens – wspólnego przedsięwzięcia amerykańskiej, europejskiej i włoskiej agencji kosmicznej – ujawniły zaskakujące zjawisko: atmosfera Tytana nie obraca się razem z jego powierzchnią. Zamiast tego zachowuje się niczym gigantyczny żyroskop – stabilnie obraca się w przestrzeni, niezależnie od osi rotacji samego księżyca.
Badacze z Uniwersytetu w Bristolu od lat zajmują się danymi z sondy, która zbierała i przesyłała na Ziemię dane przez blisko trzynaście lat. Tym razem naukowcy zajęli się danymi zbieranymi w zakresie promieniowania podczerwonego. To właśnie w tych danych badacze odkryli nietypowe i niezależne od samego księżyca zachowanie jego atmosfery. Okazało się bowiem, że górne warstwy atmosfery Tytana wykazują zmienne nachylenie względem osi obrotu księżyca. Zmienia się ono w czasie wraz z długimi porami roku na Tytanie. Każda pora roku tam trwa blisko 7,5 roku.
Czytaj także: Tytan zaskakująco podobny do Ziemi. To jeden z księżyców Saturna
Jak wyjaśnia główna autorka badań, dr Lucy Wright z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu w Bristolu, to kołysanie przypomina ruch żyroskopowy. „Wygląda na to, że atmosfera została w przeszłości wytrącona z równowagi i od tamtej pory kołysze się wokół stałego punktu w przestrzeni”, mówi Wright. Mało tego, wszystko wskazuje na to, że kierunek tego nachylenia pozostaje niemal niezmienny. To zaskakujące, bowiem intuicja podpowiada, że grawitacja Saturna czy Słońca mogłaby powodować cykliczne zmiany.
Podczas analizy rozkładu temperatur w górnych warstwach atmosfery naukowcy zauważyli, że maksimum termiczne atmosfery Tytana nie pokrywa się z jego biegunami geograficznymi.
Pole temperatur jest wyraźnie przesunięte i powoli dryfuje – ale w sposób, którego nie da się w pełni wyjaśnić dotychczasowymi modelami klimatycznymi. Wychodzi zatem na to, że na Tytanie istnieją jeszcze inne nieznane mechanizmy sterujące globalną cyrkulacją atmosfery.

Odkrycie to ma nie tylko znaczenie naukowe, ale również praktyczne. NASA wszak intensywnie przygotowuję misję Dragonfly, w ramach której potężny dron zostanie wysłany na powierzchnię Tytana i będzie ją badał, latając nad jego powierzchnią przez co najmniej dwa lata. Przygotowując taką misję naukowcy muszą wziąć pod uwagę chociażby warunki atmosferyczne panujące podczas wejścia sondy w atmosferę Tytana. Zważając na to, że wiatry na księżycu mogą osiągać prędkości nawet 20 razy większe od prędkości obrotu jego powierzchni, każdy niestandardowy ruch atmosfery może znacząco wpłynąć na trajektorię i ostateczne miejsce lądowania drona.
Czytaj także: Zaskakujący składnik w księżycu Saturna. Wiemy już, skąd się wzięły tamtejsze rzeki i morza
Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, iż sonda Cassini zakończyła swoją misję, spektakularnie wpadając w chmury Saturna już w 2017 roku. Niemal dekadę później dane zebrane przez nią w trakcie misji wciąż prowadzą do przełomowych i zaskakujących odkryć. Naukowcy są przekonani, że dane te będą źródłem cennych informacji jeszcze przez długie dekady.
Jednocześnie badacze przyznają, że jak na razie nie wiedzą jakie procesy stoją za zaskakującym stałym kierunkiem nachylenia atmosfery Tytana w przestrzeni. Wiele badań tego zagadnienia jeszcze przed nami. Być może właśnie sonda Dragonfly, która będzie korzystała z gościnności atmosfery tego księżyca, ostatecznie rozwiąże tę zagadkę.