Auta wodorowe mają gigantyczny potencjał, choć podstawowym ograniczeniem tej technologii jest obecnie wysoki koszt produkcji paliwa oraz fakt, że w większości powstaje ono z udziałem paliw kopalnych. To z kolei sprawia, że idea ekologii traci sens. Problemów jest więcej, a jeden z nich wynika z ograniczonych możliwości w zakresie ustalania wskaźnika degradacji ogniw paliwowych.
Czytaj też: Ten stop wanadu umożliwi nam dostęp do nieograniczonej czystej energii. Wytrzyma ekstremalne warunki
Dzięki ostatnim postępom szwedzkich inżynierów sytuacja ma ulec poprawie. Opracowane przez nich rozwiązanie umożliwia bowiem określenie, gdzie i kiedy pojawiają się uszkodzenia. To z kolei powinno utorować drogę do zwiększenia żywotności tych kluczowych dla aut wodorowych elementów.
Prowadzone eksperymenty odbywały się w naprawdę małej skali, ponieważ członkowie zespołu badawczego skorzystali z mikroskopów elektronowych. Dzięki nim byli w stanie śledzić zjawisko degradacji cząstek w badanych ogniwach paliwowych. Przełomowy jest w tym przypadku etap obserwowania konkretnych obszarów, co ma się przełożyć na lepsze zrozumienie procesu zużywania ogniwa.
Jednym z problemów, z jakimi do tej pory zmagały się auta wodorowe, były kłopoty z określeniem stopnia degradacji ogniw paliwowych
Działanie w nano- i mikroskali zapewniło badaczom niespotykany wcześniej poziom precyzji. Jak podkreślają sami zainteresowani, wydłużenie żywotności ogniw paliwowych jest jednym z najważniejszych celów, które będzie trzeba osiągnąć, jeśli pojazdy wodorowe mają się okazać komercyjnym sukcesem. Jak na razie taka wizja jest stosunkowo odległa, dlatego ostatnie postępy zdecydowanie ją urzeczywistniają.
Według autorów ostatnich badań sukces, za którym stoją, powinien mieć realne przełożenie na projektowanie jeszcze lepszych ogniw paliwowych. To dzięki rozeznaniu w zakresie zachodzących procesów, które mają miejsce w tych elementach oraz skutecznemu określaniu, kiedy do nich dochodzi.
Czytaj też: Przełomowy proces dostarcza ekologicznego paliwa. W zamian zużywa niemile widziany związek
Jak w ogóle funkcjonują opisywane ogniwa? W rdzeniu posiadają one trzy warstwy. Są to katoda i anoda, między którymi umieszczono membranę przewodzącą jony. W elektrodach znajduje się katalizator, a w skład całego układu wchodzi również tlen oraz wodór. Za sprawą zachodzących zjawisk powstaje energia elektryczna, natomiast produktem ubocznym zostaje woda.
I choć na obecną chwilę zdecydowanie popularniejszą alternatywę dla samochodów z silnikami spalinowymi stanowią elektryki, to sytuacja może się zmienić. Napęd wodorowy ma ogromny potencjał, ale do jego pełnego ukazania będzie potrzeba sposobów na tanie, wydajne i ekologiczne wytwarzanie wodoru. Bez względu na to, czy wodór zyska przychylność sektora motoryzacyjnego, wydaje się, że ten ostatni w kolejnych latach będzie stał pod znakiem nasilającej się ekologii.