Koniec antybiotyków to “apokaliptyczna fantazja” – czytamy w oświadczeniu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Jednocześnie zastrzega, że problem antybiotyko-odporności nie jest fikcją i możliwe, że te którymi dysponujemy dziś przestaną być skuteczne jeszcze w XXI wieku.
Problem jednak nie jest tak świeży, jak wcześniej przypuszczano. Badacze przeanalizowali próbki salmonelli pobrane we Francji w 1911 roku. Już wtedy pałeczki wytwarzały gen odpowiedzialny za odporność na ampicylinę, zanim trafiła na sprzedaż jako antybiotyk 50 lat później! Przed zastosowaniem u ludzi, jako penicylina G, była podawana zwierzętom hodowlanym.
– Wtedy była to jednak inna historia – mówi dr Francois Xavier Weill z Instytutu Pasteura, autor opublikowanych badań – Nie chodziło o kliniczne wykorzystanie penicyliny.
Fakt, że jeden antybiotyk może spowodować odporność na drugi to powżane wyzwanie dla farmaceutów. Z drugiej strony nie jest to problem nowy. Dr Jim Hughes z Emory University przekonuje, że geny budujące odporność potrafią nawet przechodzić między gatunkami za pomocą plazmidów – cząsteczek pozachromosomowych DNA, które same potrafią się powielać. Zawierają w sobie prawdziwy genetyczny koktajl odpornościowy, a do tego mogą być przekazywane nie tylko poprzez rozmnażanie się danej komórki – także pomiędzy dwiema komórkami bakteryjnymi. Niektóre geny uodparniające na antybiotyki spotykane były nawet w próbkach pobieranych w jaskniach, które podlegały izolacji przez miliony lat.
Naukowcy zwaracają jednak uwagę, że ostatni gwałtowny wzorst odporności bakterii na antybiotyki to wynik rozwoju nowoczesnej medycyny.
– Dopiero teraz to zjawisko nie jest lekceważone, potrzeba było na to kilka lat – dodaje Hughes.
Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób i Prewencji podaje, że co roku około 2 miliony Amerykanów ucierpi z powodu infekcji antybiotykoodpornych, z czego 23 tysiące umrze.
Problem wyścigu zbrojeń w walce z bakteriami polega na tym, że juz podczas testów na zwierzętach, czy w zastosowaniu hodowlanym niektóre szczepy bakterii potrafią “dorobić” się odporności, zatem gotowy lek trafiając na rynek może być zwyczajnie nieaktualny. Jest także sporo głosów badaczy, którzy dorastają rezygnację z tak częstego stosowania antybiotyków w hodowlach – dzięki temu uda się spowolnić proces “uczenia się” ich przez systemy odpornościowe bakterii. Problem jednak w tym, że antybiotyki dla zwierząt gwarantują także wysokie obroty związanego z nimi przemysłu.
Źródło: CNN