Polka zbadała pradawne tkaniny z Afryki. Odsłoniła nieznane dzieje wielkiego państwa

Badania archeologiczne nie sprowadzają się jedynie do stereotypowego kopania w ziemi i odnajdywania różnych naczyń ceramicznych lub szczątków ludzkich. Czasami naukowcy sięgają po metody mniej znane i bardziej interdyscyplinarne. Taką możemy nazwać analizę kilkusetletnich tkanin ze Stary Dongoli w Sudanie, którą przeprowadzili polscy archeolodzy. Na terenie pradawnego miasta odnaleźli skrawki materiałów. Jakie zaskakujące fakty na temat historii tego zakątka Afryki skrywały?
Przykładowe zdjęcie ze Starej Dongoli / źródło: Hans Birger Nilsen, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-2.0

Przykładowe zdjęcie ze Starej Dongoli / źródło: Hans Birger Nilsen, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-2.0

Naukowcy z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego od służszego czasu prowadzą niezwykle ważne badania na terenie dawnej stolicy Królestwa Makurii – Starej Dongoli. Obecnie ruiny miasta znajdują się na terytorium Sudanu, w historycznej krainie geograficznej zwanej Nubią.

Czytaj też: Inni archeolodzy już dawno opuścili ten region Afryki. Polacy odkryją tu nowe rzeczy

Stara Dongola od V wieku do czasów nowożytnych była istotnym ośrodkiem miejskim w Dolinie Środkowego Nilu. Odkrywanie poszczególnych szczegółów jej historii jest niezwykle istotne dla zrozumienia średniowiecznych dziejów tej części Afryki. Poza tym ruiny skrywają wiele cennych pamiątek dotyczących życia codziennego zwykłych mieszkańców Starej Dongoli.

Lokalizacja Starej Dongoli / źródło: Gytha, Wikimedia Commons, CC BY-SA 2.0

Nie sposób wymienić wszystkie osiągnięcia Polaków na tym polu. Badania na tym terenie zapoczątkował jeszcze w 1964 roku prof. Kazimierz Michałowski. W 2023 roku jedną z najgłośniejszych rewelacji było odsłonięcie malowideł z motywami chrześcijańskimi w nieznanych dotąd ustawieniach. Magazyn Archaelogy uznał to odkrycie za jedno z dziesięciu największych minionego roku.

Polacy odkrywają sekrety farbiarskie Afryki. Jakie barwniki tekstylne stosowano w Starej Dongoli?

My jednak przyjrzyjmy się najnowszemu odkryciu, o którym napisał zespół archeologów z CAŚ UW wraz ze współpracownikami z Wydziału Chemii UW na łamach czasopisma Archaeometry. W artykule, którego pierwszą autorką jest dr Magdalena M. Woźniak, została przedstawiona analiza barwników tekstylnych stosowanych na tkaninach znalezionych w Starej Dongoli.

Fragmenty badanych tkanin / autor: Mateusz Rekłajtis CAŚ UW, źródło: Nauka w Polsce

Badacze zebrali 17 próbek z tkanin wełnianych, bawełnianych i jedwabnych, które znaleziono w częściej miejskiej (m.in. w przestrzeniach mieszkalnych i na śmietniskach). Pochodziły one z warstw datowanych na XVII i XVIII wiek, czyli czasu przypadającego na okres schyłkowy Starej Dongoli. Jak czytamy w artykule, analiza chemiczna została przeprowadzona z pomocą chromatografii cieczowej i spektrometrii mas (HPLC-MS/MS). Zidentyfikowano zarówno barwniki roślinne, jak zwierzęce.

Czytaj też: Historia Afryki jest bardziej skomplikowana, niż się wydaje. Potwierdzają to wyniki analiz tamtejszego DNA

Zanim jednak przejdziemy do poszczególnych barwników, warto zapoznać się z tym, w jaki sposób produkowano tkaniny w Starej Dongoli oraz jakie pełniły role. Dr Woźniak w rozmowie z PAP tłumaczy, że proces wytwarzania tkanin był w owych czasach bardzo pracochłonny, zatem każdy skrawek materiały wykorzystywano do granic możliwości. To tłumaczy, dlaczego tkaniny zachowały się w tak kiepskim stanie.

Do czego służyły tkaniny w tej części Afryki? Nie były one tylko częścią ubioru

Archeolożka wyjaśnia, że tekstylia najpierw służyły jako ubranie, potem jako materiał na łaty lub szmaty, niekiedy jako koc, a nawet jako zacisk w ścianie celem izolacji domu przed wiatrem. Takie wielokrotne używanie tkanin świadczy o wysokim poczuciu wartości materiału. Dr Woźniak dodaje, że „mieszkańcy Starej Dongoli kochali recykling”. Na podstawie takich informacji trudno wątpić w tak proekologiczną postawę.

Czytaj też: Samotna góra skrywa ruiny pradawnego miasta Afryki. To była pierwsza metropolia w tej części świata

Sporo tkanin jest wykonanych z wełny, ale jest ona gorszej jakości. Autorka badań sugeruje, że mogło to mieć związek z tym, że owce hodowano najpierw na mięso i mleko, a wełna była jedynie produktem ubocznym. Znaleziono także kilka skrawków z bawełny, jak również z jedwabiu – te drugie znajdowały się tylko w jednym miejscu, które nazwano domem lokalnego władcy.

Natomiast jeśli chodzi o same barwniki, to warto zaznaczyć, że materiały nie były farbowane w całości. Byłoby to zbyt drogie i taki luksus mogli sobie w ówczesnych czasach pozwolić tylko nieliczni. Zatem tekstylia barwiono tylko z brzegu, tworząc różnokolorowe paski i wzory. Stwierdzono obecność barwień na kolor niebieski, zielony, pomarańczowy i żółty. Stosowano w tym celu kilka szczególnych roślin. Naukowcy wymieniają tutaj urzet barwierski, korzenie marzany barwierskiej czy indygowiec barwierski. Ponadto znaleziono także dwa barwniki pochodzące od gatunków pluskwiaków Kermes vermilio i Kerria lacca.

Czytaj też: Szlachta rodem z Afryki: czy w Europie byli czarni arystokraci?

Nie mamy wątpliwości, że identyfikacja barwników tekstylnych dostarcza cennych danych na temat produkcji, jak również handlu tkaninach w schyłkowym okresie istnienia Starej Dongoli. Badania archeologów z CAŚ UW były sfinansowane ze środków Starting Grant European Research Council.