Poświęconymi mu badaniami zajęli się przedstawiciele Uniwersytetu Kiusiu, którzy piszą o przebiegu swoich działań na łamach Geophysical Research Letters. W centrum ich zainteresowania znalazły się owoce aktywności naszej gwiazdy, które przypadały na 10-12 maja 2024 roku. Niedawno minęło więc dwanaście miesięcy od tych wydarzeń, a naukowcy z Japonii podzielili się wynikami przeprowadzonego w tej sprawie śledztwa.
Czytaj też: Ten wiatr wieje z prędkością 30 proc. prędkości światła. Zabraknie ci wyobraźni
Jak wyjaśniają, następstwem silnej burzy słonecznej było wystąpienie zjawiska w jonosferze. Ta warstwa atmosfery zaczyna się na wysokości około 50 kilometrów i sięga na nawet 1000 kilometrów w górę. Ale co dokładnie się wydarzyło? Badacze wykryli stosunkowo cienkie warstwy plamy zawierające wysokie stężenia jonów metali. Ich falujący ruch od biegunów w stronę równika może okazać się kluczem do zrozumienia mechanizmu, o którym dotychczas nie wiedzieliśmy zbyt wiele.
Ta zagadkowa warstwa rozciągała się na pułapie od około 90 do 120 kilometrów nad poziomem morza. Wchodzące w jej skład chmury, zwykle mające od 1 do 5 kilometrów grubości, cechują się imponującą gęstością. Poznawania ich sekretów zdecydowanie nie ułatwia fakt, iż zwykle trwają krótko. Niespodziewanie się pojawiają, by potem zniknąć w równie gwałtownych okolicznościach.
Burza słoneczna z maja 2024 roku doprowadziła do powstania zagadkowych chmur w dolnych warstwach jonosfery
Silna burza słoneczna doprowadziła do ich nasilenia: w szczególności nad Azją Południowo-Wschodnią, Australią, Pacyfikiem Południowym i Pacyfikiem Wschodnim. Zaskakującym aspektem ich obserwacji było to, że wydawały się przemieszczać, zaczynając na wysokości biegunów, by później migrować bliżej równika.
Sprawa jest wyjątkowo ciekawa, ponieważ zwykle naukowcy koncentrują się na wydarzeniach mających miejsce wyżej: na pułapie około 150–500 kilometrów. To, co działo się niżej, sprawiało wrażenia słabiej podlegającego aktywności naszej gwiazdy. Ta była jednak przed rokiem na tyle silna, że wyraźnie wpłynęła na tę zagadkową warstwę atmosfery.
Czytaj też: Niewyjaśnione, identyczne impulsy dotarły do Ziemi z dwóch gwiazd. Czy to…?
Wykorzystując jonosondy oraz sieć satelitów COSMIC-2, członkowie zespołu badawczego stworzyli kompleksową mapę aktywności zachodzącej na wysokości od 90 do 120 kilometrów. Wyciągnięte wnioski pomogą nie tylko w określeniu wpływu Słońca na funkcjonowanie Ziemi, ale również technologii stosowanych przez człowieka. Chodzi między innymi o zakłócenia komunikacji radiowej w pasmach HF i VHF.