Kilometrowa struktura znika w tajemniczych okolicznościach. Co dzieje się na księżycu Saturna

Enceladus jest zdecydowanie jednym z najciekawszych obiektów Układu Słonecznego. Ten niewielki lodowy księżyc Saturna według wszystkich danych skrywa pod swoją lodową skorupą globalny ocean ciekłej wody, w którym mogą istnieć warunki sprzyjające powstaniu i ewolucji życia. Co więcej, z jego powierzchni bezustannie tryskają gejzery, w których może znajdować się woda z tego oceanu. Teoretycznie zatem bez lądowania i wiercenia w lodowej skorupie, orbiter byłby w stanie zbadać skład chemiczny tego oceanu.
Kilometrowa struktura znika w tajemniczych okolicznościach. Co dzieje się na księżycu Saturna

Podczas odbywającego się ostatnio spotkania American Geophysical Union planetolożka Cynthia B. Phillips z Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA (JPL) jeszcze bardziej wzbudziła zainteresowanie tym niewielkim lodowym globem. Analizując zdjęcia księżyca wykonane przez sondy kosmiczne Voyager oraz Cassini, badaczka dostrzegła zdumiewającą ciemną plamę na powierzchni Enceladusa. Co więcej, na zdjęciach wykonywanych na przestrzeni lat, plama stawała się coraz mniej wyraźna, aż całkowicie zniknęła. Powstało zatem pytanie o to, czym tak naprawdę owa plama jest oraz w jaki sposób była w stanie tak szybko zniknąć.

Mowa tutaj o strukturze, której średnicę oszacowano na 1 kilometr. Została ona po raz pierwszy zarejestrowana na zdjęciach z 2009 roku, a do 2012 roku już zniknęła.

Czytaj także: Enceladus najlepszym miejscem dla istnienia życia pozaziemskiego. Stężenie fosforu tysiące razy wyższe niż na Ziemi

Obecność tej zanikającej ciemnej plamy jest szczególnie niezwykłe, biorąc pod uwagę wysokie albedo Enceladusa, co oznacza, że ​​odbija ona znaczną ilość światła. Naukowcy skrupulatnie wykluczyli potencjalne wyjaśnienia, takie jak obrazy o niskiej rozdzielczości, cienie lub cechy topograficzne. Nawet po przeanalizowaniu zdjęć wykonanych w świetle ultrafioletowym i kolorze, anomalia pozostała niewyjaśniona.

Phillips sugeruje, że ciemna plama może być kraterem utworzonym przez uderzenie w powierzchnię księżyca jakiegoś meteoroidu. Tutaj mamy do czynienia z dwoma opcjami. Ciemna plama może być pozostałością po impaktorze, albo też odsłoniętą przez uderzenie materią znajdującą się pod lodową pokrywą Enceladusa.

Obecnie przeważająca teoria głosi, że stopniowe zanikanie ciemnej plamy jest spowodowane ciągłym osadzaniem się na niej cząstek lodu z pióropuszy Enceladusa. Te pióropusze, podobne do lodowych gejzerów, wyrzucają lód wodny w przestrzeń kosmiczną, który ostatecznie osiada z powrotem na powierzchni księżyca. Jednak szybkość, z jaką ciemna plama zanikała, sugeruje znacznie szybszy proces osadzania, niż wcześniej szacowano. Obecne modele przewidują, że warstwa osadów pióropusza całkowicie zasłoniłaby obiekt tej wielkości w ciągu około 100 lat.

Czytaj także: Na Enceladusie odkryto trujący gaz. To właśnie on może sprzyjać powstaniu życia

Ta rozbieżność podniosła kwestie dokładności istniejących modeli osadzania lodu z gejzerów i tego, czy inne czynniki, takie jak udział cząstek pierścienia E z pierścieni Saturna, mogą mieć swój udział w znikaniu tajemniczej plamy. Pierścień E składa się z cząstek lodu wodnego, które potencjalnie mogą przyczyniać się do gromadzenia się lodu na powierzchni Enceladusa.

Odkrycie tej ulotnej ciemnej plamy otworzyło nowe ścieżki badań dotyczących procesów geologicznych i aktywności gejzerów na Enceladusie. Konieczne są dalsze badania w celu ustalenia dokładnej natury ciemnej plamy, udoskonalenia modeli osadzania się lodu z gejzerów oraz z pierścienia E. Rozwiązanie tych tajemnic może dostarczyć cennych informacji na temat dynamiki podpowierzchniowego oceanu Enceladusa i jego potencjału do podtrzymywania życia.