Człowiek używał tytoniu już 12 tys. lat temu. Być może po to, by łagodzić stres związany z trudami życia

Historia tytoniu przeplatała się z losami ludzkości znacznie wcześniej, niż do niedawna sądzono. Wedle najnowszych ustaleń człowiek palił lub żuł tytoń już ponad 12 tys. lat temu.
Człowiek używał tytoniu już 12 tys. lat temu. Być może po to, by łagodzić stres związany z trudami życia

Za najstarszy dowód palenia tytoniu przez człowieka w Ameryce Północnej kilka lat temu uznano fajkę znalezioną w Alabamie. Artkuł opublikowany w czasopiśmie naukowym „Journal of Archaeological Science: Reports” wskazywał, że przedmiot ten pochodzi z okresu od 1685 do 1530 r. p.n.e. O innym przeznaczeniu fajki nie mogło być mowy – zawierała wyraźne ślady nikotyny. Doniesienia te wywołały spore zamieszanie – okazało się, że tytoń mógł być używany na terytorium dzisiejszych Stanów Zjednoczonych nawet tysiąc lat wcześniej, niż zakładano poprzednio.

Część naukowców podkreślała, że na te tereny tytoń dotarł z Ameryki Południowej, w której był dobrze znany dużo wcześniej – być może uprawiano go już 8 tys. lat temu. Pojawiły się nawet teorie, że uprawa tytoniu odegrała ważną rolę w rewolucjach rolniczych na obszarze Ameryk.

– Powracające pytanie dotyczy tego, jakie rodzaje roślin zostały udomowione w pierwszej kolejności: te, których używano w celach rytualnych czy te stanowiące pożywienie? – zastanawiał się Stephen Carmody z Troy University w Alabamie, który ustalał wiek archaicznej fajki. Naukowiec uważa, że należy zastanowić się, dlaczego ludzie świetnie radzący sobie jako łowcy-zbieracze postanowili zająć się uprawą pól.

Nasiona tytoniu znaleziono w ognisku z plejstocenu

Nowe światło na tę kwestię rzuca artykuł opublikowany w czasopiśmie naukowym „Nature Human Behavior”. Podsumowuje on wyniki badań archeologicznych prowadzonych na stanowisku Wishbone, znajdującym się na Wielkiej Pustyni Słonej w stanie Utah. W resztkach paleniska sprzed tysięcy lat badacze znaleźli nie tylko narzędzia i kości zwierząt, ale też zwęglone nasiona dzikiej odmiany tytoniu. Datowanie radiowęglowe pozwoliło określić wiek obozowiska na ponad 12 tys. lat.

Ludzie zasiadający przy ognisku mogli zatem polować na mamuty, które występowały jeszcze wtedy Ziemi. A stres związany z trudami życia łowców łagodzili tytoniem. – W skali globalnej tytoń jest dominującą rośliną odurzającą. Teraz można wyśledzić jej kulturowe korzenie w epoce lodowcowej – stwierdził archeolog Daron Duke, główny autor artykułu, cytowany przez Agencję Reutera.

Skąd przypuszczenie, że tytoń był spożywany przez obozujących? Autorzy artykułu wyjaśniają m.in., że roślina nie występowała w tym miejscu naturalnie, więc z jakiegoś powodu musiała być tam dostarczona. Uczeni wykluczyli, by tytoń trafił do obozowiska jako opał, ponieważ spala się zbyt szybko i stanowi kiepskie źródło ciepła.

Do czego służył tytoń 12 tys. lat temu?

Badaczom wydało się także mało prawdopodobne, żeby nasiona tytoniu pochodziły z układów trawiennych ptaków skonsumowanych przez ludzi zasiadających przy palenisku. Nasiona tytoniu są dla tych zwierząt toksyczne lub niesmaczne i nie znajdują się w ich diecie. Kilkanaście tysięcy lat temu badany obszar był mokradłem, na którym nie brakowało lepszego pokarmu dla dzikiego ptactwa.

Pozostało przyjąć, że tytoń był wykorzystywany przez ludzi, ale nie jest jasne, w jaki sposób go konsumowali. Roślina mogła być żuta, ssana, naukowcy nie wykluczają także jej palenia, przyznając jednocześnie, że znalezisko było dla nich dużą niespodzianką.

Cytowana przez „Scientific American” antropolożka Leilani Lucas uznaje jednak, że używanie przez ludzi tytoniu tysiące lat przed jego udomowieniem nie musi zaskakiwać. Do upraw łowców-zbieraczy mogły pchnąć właśnie względy kulturowe oraz fakt, że konkretne rośliny miały intrygujący wpływ na ciało i umysł.

WHO alarmuje: rocznie palenie zabija ponad 8 mln osób

Europejczycy poznali tytoń pod koniec XV wieku. W kolejnych stuleciach uczynili z niego używkę, która dotarła w najdalsze rejony świata. Wiele osób, firm i państw zbiło na tym fortunę, nierzadko korzystając z pracy niewolników. Tytoń jest bardzo popularny do dziś, m.in. z powodu pobudzającego działania nikotyny.

Wpływ tytoniu na ludzkie ciało jest od jakiegoś czasu szeroko badany, a z danych WHO wynika, że tytoniowa epidemia to dzisiaj jedno z większych zagrożeń zdrowia publicznego. Osób palących jest obecnie 1,3 mld, głównie w krajach mniej rozwiniętych. Każdego roku tytoń zabija 7 mln bezpośrednich konsumentów, dodatkowo ponad milion ofiar stanowią bierni palacze.

Źródła: Journal of Archaeological Science: Reports, Nature Human Behavior, Smithsonian Magazine.