Takie deski do krojenia to standard w polskich domach. Dlaczego trzeba je wymieniać?

Deski do krojenia w trakcie eksploatacji mogą uwalniać cząstki mikroplastiku, a te przedostawać się do żywności i naszego organizmu. Czy wpływa to negatywnie na nasze zdrowie?
Deski do krojenia mogą być ukrytym źródłem mikroplastików /Fot. Freepik

Deski do krojenia mogą być ukrytym źródłem mikroplastików /Fot. Freepik

Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie w kuchni bez deski do krojenia, a te różnią się kształtami, rozmiarami i materiałami, z których je wykonano. Małe badanie opisane w Environmental Science & Technology Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego (ACS) wykazało, że siekanie warzyw na drewnianych i plastikowych deskach może wytwarzać dziesiątki milionów cząstek mikroplastiku rocznie. Czy są one niebezpieczne?

Plastikowe deski do krojenia – czy są niebezpieczne?

Mikroplastik to temat wyjątkowo “medialny”, choć wciąż owiany tajemnicą. Nie trzeba pytać, gdzie go znajdziemy, bo jest dosłownie wszędzie. Łatwo można sobie też wyobrazić, że trafia do wnętrza naszego organizmu różnymi drogami, ale znacznie trudniej, co dzieje się dalej. Naukowcy wykryli cząsteczki mikro- i nanoplastiku w płucach, mózgu i krwioobiegu, choć kwestia ich toksyczności na nasz organizm wciąż pozostaje kwestią debat.

Czytaj też: Mikroplastik jest wszędzie. Zagrożenie dla środowiska, ale także i ludzi

Mikroplastikiem określamy drobiny tworzyw sztucznych (syntetycznych polimerów), których wymiary nie przekraczają 5 mm. Jeżeli mówimy o cząstkach w skali mikroskopowej, mniejszych niż 1 µm, to mamy do czynienia z nanoplastikiem. Zarówno mikro-, jak i nanoplastik to produkt uboczny obcowania z tworzywami sztucznymi, które ulegają powolnej degradacji, stopniowo rozpadając się na mniejsze części. A te są przecież dosłownie wszędzie, nawet w naszych kuchniach. Teraz odkryto, że ich źródłem mogą być także deski do krojenia – nie tylko plastikowe!

Deski do krojenia źródłem mikroplastiku – nie tylko te wykonane z tworzyw sztucznych /Fot. Pexels

W trakcie eksploatacji, na deskach kuchennych pojawiają się rowki i ślady nacięć. Niektóre materiały z tworzyw sztucznych (w tym polipropylen i polietylen) podczas cięcia nożami mogą wydzielać cząstki mikro- i nanoplastiku. Dr Syeed Md Iskander z North Dakota State University postanowił sprawdzić, ile mikrocząstek jest średnio uwalnianych podczas siekania warzyw na plastikowych i drewnianych deskach, a także potencjalną toksyczność tych substancji.

Czytaj też: Teflonowa patelnia może zatruwać nas mikroplastikiem. Wystarczy jedna rysa

Uczeni obliczyli, że podczas krojenia warzyw (np. marchwi) rocznie można wyprodukować 14-71 mln mikroplastików polietylenowych i 79 mln mikroplastików polipropylenowych. Szacunki te nie brały pod uwagę drewnianych desek, które również są źródłem mikroplastiku, a zużywają się średnio 4-22 razy częściej niż deski z tworzyw sztucznych.

Naukowcy odkryli, że mikrocząstki polietylenu i mikrocząsteczki drewna uwalniane podczas siekania marchwi nie wydają się znacząco zmieniać żywotności komórek myszy w testach laboratoryjnych.