Rzeczywiście zestawienie szybkości przemieszczania się ssaków, w tym człowieka, i ślimaków wskazuje na to, że te drugie to zwierzęta niezbyt szybkie. Jednak w sytuacji zagrożenia ślimaki potrafią wykonywać błyskawiczne i zdecydowane ruchy (gwałtowne wciągnięcie się do muszli ślimaków skorupkowych czy gwałtowne kurczenie się ślimaków nagich).
Te ruchy spowodowane są skurczem mięśni, tzw. wciągaczy, które działają podobnie jak mięśnie szkieletowe ssaków. Na co dzień ślimaki wykorzystują cały system delikatnych włókienek mięśniowych, składających się na muskulaturę ich powłok ciała. Wraz z płynami ustrojowymi tworzą one swoisty szkielet hydrauliczny.
Skurcz włókienek powoduje przepływ płynów z jednej do drugiej części zwierzęcia, co zwiększa ciśnienie płynu na powłokę i daje obraz „wylewania się” ślimaka lub jego części: nogi, czułka itp. Przemieszczanie się ślimaków odbywa się dzięki skurczom mięśni ukośnych i podłużnych nogi, powstaje wtedy fala stopniowo przemieszczająca się ku przodowi (stopa ślimaka nie ślizga się po podłożu, lecz jej fragmenty unoszą się nad ziemią i stopniowo opadają).
Podczas przemieszczania się ślimak generuje całe pasmo takich fal. Przypomina to trochę ruchy robaczkowe mięśniówki jelit ssaczych – „perystaltyczny” ruch ślimaka. Takie rozwiązanie okazało się ewolucyjnie korzystne. Ślimak nie musi „biegać” za pożywieniem, nie musi też „uciekać” przed drapieżnikiem – gdy grozi mu niebezpieczeństwo, chowa się do muszli, kurcząc się, a to czyni szybko.
Odpowiada dr Tomasz Maltz, Wydział Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego