Dobre uczynki sprawiają więcej radości, niż mogłoby nam się wydawać

Dobre uczynki sprawiają więcej radości osobom, dla których je robimy, niż nam samym. Nowe badania pokazują, że nawet, gdy decydujemy się na akt życzliwości, jego znaczenie jest często przez nas deprecjonowane. A to błąd.
Dobre uczynki sprawiają wiele radości, mimo iż często sami tego nie dostrzegamy /Fot. Pixabay

Dobre uczynki sprawiają wiele radości, mimo iż często sami tego nie dostrzegamy /Fot. Pixabay

Naukowcy z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin odkryli, że dobre uczynki (np. podwiezienie przyjaciela czy zrobienie zakupów choremu członkowi rodziny) wpływają na innych w większym stopniu, niż mogłoby nam się wydawać. Wyniki opisano w czasopiśmie Journal of Experimental Psychology: General.

Czytaj też: Zajrzeli do mózgów dzieci z ADHD. Różnice były widoczne gołym okiem

Zespół prowadzony przez prof. Amita Kumara wykazał, że dający mają tendencję do skupiania się na przedmiocie, który dostarczają lub czynności, którą wykonują. Odbiorcy zamiast tego skupiają się na samemu uczuciu ciepła, które taki akt życzliwości wywołał. Oznacza to, że “źle skalibrowane oczekiwania” dawców mogą funkcjonować jako bariera w decydowaniu się na częstsze bardziej prospołeczne zachowania.

Dobre uczynki popłacają

Naukowcy z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin przeprowadzili szereg eksperymentów – w jednym z nich zwerbowano 84 osoby w chicagowskim parku Maggie Daley. Uczestnicy badania mogli zdecydować, czy oddać kubek gorącej czekolady nieznajomemu, czy zachować go dla siebie. Aż 75% osób zgodziło się oddać napój.

Zarówno darczyńcy, jak i odbiorcy mieli opisać swój nastrój podczas wykonywania dobrego uczynku. Wykonawcy nie docenili jego znaczenia – spodziewali się, że nastrój odbiorców wyniesie średnio 2,7 w 10-punktowej skali (od -5 do +5). Rzeczywista średnia nastroju odbiorców wyniosła natomiast 3,5. O czym to świadczy?

Czytaj też: Chcesz spowolnić starzenie mózgu? Naucz się języka obcego już teraz

Prof. Amit Kumar mówi:

Ludzie wiedzą, że bycie miłym dla innych sprawia im przyjemność. Ale nie zdają sobie sprawy z tego, jak pozytywne emocje wywołują w odbiorcach.

W innym eksperymencie zwerbowano 200 uczestników i podzielono ich na dwie grupy. W grupie kontrolnej, 50 uczestników otrzymało babeczkę za udział w badaniu i oceniło swój nastrój po tym akcie. Kolejne 50 osób miało ocenić, jak ich zdaniem czuli się odbiorcy po otrzymaniu słodkiego upominku. W drugiej grupie, 50 osobom powiedziano, że mogą przekazać swoją babeczkę nieznajomym i mieli przy tym ocenić swój nastrój oraz emocje odbiorców. Okazało się, że uczestnicy ocenili szczęście odbiorców babeczek na mniej więcej tym samym poziomie, niezależnie od tego, czy otrzymali babeczkę w akcie przypadkowej dobroci, czy od badaczy. Co więcej, odbiorcy, którzy otrzymali babeczkę poprzez dobry uczynek, byli szczęśliwsi niż odbiorcy z grupy kontrolnej.

Prof. Kumar dodaje:

Osoby decydujące się na dobry uczynek nie zdają sobie sprawy, że już ich sam akt życzliwości daje dużo radości. Fakt, że jesteś miły dla innych, ma większe znaczenie od tego, co tak naprawdę im dajesz.