Co się dzieje w Dolinie Śmierci? Tyle wody nie było tam już od dawna

W odległej od nas słonecznej Kalifornii znajduje się nietypowy obszar o powierzchni 7800 km2, na który zapuszczają się tylko najodważniejsi oraz szaleńcy. Już sama nazwa — Dolina Śmierci — mówi zasadniczo wszystko. Jest to najbardziej suche miejsce w całej Ameryce. To zresztą tam rejestruje się temperatury rzędu 50 stopni Celsjusza, wilgotność rzędu 1 proc. oraz opady roczne nieprzekraczające 50 mm. Nie jest to zatem zbyt przyjazne miejsce na Ziemi. Ostatnio jednak dzieje się tam coś nietypowego.
Co się dzieje w Dolinie Śmierci? Tyle wody nie było tam już od dawna

W ubiegłym roku przez południe Stanów Zjednoczonych przeszedł huragan Hillary. Intensywne opady deszczu sprawiły, że w basenie Badwater pojawiło się jezioro. Nie ma w tym nic nietypowego. Od czasu do czasu nawet w Dolinie Śmierci pojawia się niewielkie jezioro, czy też okresowo płyną niewielkie rzeki. Jezioro w sierpniu 2023 roku osiągnęło długość ponad 11 kilometrów, szerokość ponad 6 kilometrów i głębokość 60 cm

Początkowo jezioro zgodnie z przewidywaniami zaczęło się kurczyć. To, czego nikt się nie spodziewał, to fakt, że sześć miesięcy później jezioro nie tylko wciąż jeszcze istnieje, ale na dodatek zaczyna się powiększać. I to już dla Doliny Śmierci normalne nie jest.

Przedstawiciele Parku Narodowego Doliny Śmierci sami przyznają, że doświadczenie wskazywało im, że jezioro zniknie jeszcze w październiku. Nikt jednak nie przewidział tego, co może się stać, nawet w takim miejscu jak Dolina Śmierci.

Czytaj także: W Dolinie Śmierci odnotowano niemal rekordową temperaturę. Piekielny upał nie odstraszył turystów

Okazuje się jednak, że jak na zawołanie w Dolinie Śmierci pojawiła się rzeka atmosferyczna. Mówiąc inaczej, jest to płynąca w atmosferze kolumna skondensowanej pary wodnej, która stanowi źródło intensywnych opadów, gdy w końcu spotka się lądem.

Zazwyczaj opady atmosferyczne nie są w stanie zapewnić wody Dolinie Śmierci. Panujące na tym obszarze temperatury sprawiają, że woda odparowuje szybciej, niż opady jej dostarczają.

Czytaj także: Dolina Śmierci już nie jest najgorętsza. Oto miejsca, gdzie ziemia nagrzewa się do 80 st. C

Inaczej sytuacja wygląda obecnie. Na początku lutego, w ciągu zaledwie trzech dni w Dolinie Śmierci spadło 38 milimetrów deszczu. Zważając na to, że średnio w ciągu roku spada tam 50 mm deszczu, to były to iście apokaliptyczne ulewy jak na ten obszar. Dzięki temu, że Dolina Śmierci jest obszarem bezodpływowym rozległej depresji, wszystkie wody spływają tam do rzeczonego jeziora, skutecznie zasilając je w wodę.

To unikalne wydarzenie jest monitorowane nie tylko przez strażników parku narodowego czy też turystów, ale także przez satelity znajdujące się na orbicie okołoziemskiej. Satelity konstelacji Landsat przelatując nad Kalifornią, regularnie fotografują Dolinę Śmierci, dzięki czemu były w stanie uchwycić na zdjęciach diametralne zmiany jeziora Badwater. Przedstawione poniżej trzy zdjęcia pokazują jezioro w lipcu i sierpniu 2023 roku oraz 14 lutego 2024 roku. Jak widać po zdjęciach, jak na razie jezioro nigdzie się nie wybiera.

Źródło: Wanmei Liang, using Landsat data from the US Geological Survey

Nie wiadomo jak długo jeszcze jezioro przetrwa w tym miejscu. Można się spodziewać, że wkrótce zacznie się kurczyć i ostatecznie zniknie. Nie zmienia to jednak faktu, że w dzisiejszym świecie, w którym coraz szybciej rosną średnie temperatury powietrza, a coraz więcej obszarów Ziemi zamienia się w gorące i suche miejsca nienadające się do życia dla ludzi, flory i fauny, takie aberracje zawsze cieszą.