Niezwykłe zdjęcie z Chile. Droga Mleczna i światło zodiakalne tworzą gigantyczny X na niebie

Czasami wszechświat układa swoje komponenty w sposób, który wydaje się zbyt idealny, by mógł być dziełem przypadku. Tak właśnie stało się nad chilijską pustynią Atakama, gdzie dwa odrębne zjawiska astronomiczne na krótko utworzyły na niebie zdumiewający kształt litery X.
Niezwykłe zdjęcie z Chile. Droga Mleczna i światło zodiakalne tworzą gigantyczny X na niebie

Ta niezwykła kompozycja to nie przypadek, lecz wynik precyzyjnego planowania i unikalnych warunków obserwacyjnych. Czeskiemu astrofotografowi Petrowi Horálkowi udało się uwiecznić moment, gdy jasne centrum Drogi Mlecznej przecięło się z subtelnym światłem zodiakalnym. Efekt? Spektakularne zjawisko zawisło nad jednym z najważniejszych obserwatoriów astronomicznych naszej planety.

Skrzyżowanie dwóch kosmicznych zjawisk

Fotografia wykonana w 2022 roku w Obserwatorium Cerro Tololo przedstawia zjawiska o zupełnie różnej genezie. Droga Mleczna to świetlista wstęga naszej galaktyki, której najjaśniejsze fragmenty – gęste od gwiazd i mgławic – najlepiej obserwować z półkuli południowej.

Czytaj także: Droga Mleczna zachwyca swoją złożonością. Ponad trzy miliardy kosmicznych obiektów na jednym zdjęciu

Natomiast światło zodiakalne powstaje znacznie bliżej nas, bo w Układzie Słonecznym. Ta słaba poświata to efekt odbijania światła słonecznego przez drobiny kosmicznego pyłu, pochodzącego prawdopodobnie z planetoid, komet lub pozostałości po formowaniu się planet. Choć takie ujęcia wyglądają jak efekt mistrzowskiego planowania, to jednak spotkanie zjawiska o skali galaktycznej z lokalnym jest wyjątkowym zbiegiem okoliczności.

Tajemnicza poświata Układu Słonecznego

Światło zodiakalne uchodzi za najrozleglejsze zjawisko Układu Słonecznego widoczne z Ziemi, choć większość ludzi nigdy go nie dostrzega. Ta delikatna, rozproszona łuna wymaga bowiem krystalicznie czystego i ciemnego nieba oraz wprawnego oka obserwatora.

Źródło: Petr Horálek.

Naukowcy wciąż badają pochodzenie pyłu odpowiedzialnego za to zjawisko. Najnowsze analizy sugerują, że znaczną jego część może „dostarczać” Mars – drobinki wyrzucane z powierzchni Czerwonej Planety odbijają następnie światło słoneczne. Najlepsze warunki do obserwacji występują w okolicach równonocy, gdy światło zodiakalne pojawia się jako trójkątna smuga światła tuż przed świtem lub po zmroku. Ze względu na tę porę bywa nazywane „fałszywym świtem” lub „fałszywym zmierzchem”.

Andyjskie obserwatorium. Idealne miejsce na podglądanie kosmosu

Miejsce wykonania fotografii nie zostało wybrane przypadkowo. Obserwatorium Cerro Tololo znajduje się na wysokości 2200 metrów w chilijskich Andach, w sercu pustyni Atakama. Ta lokalizacja sprawia, że teleskopy znajdują się ponad najgęstszą warstwą ziemskiej atmosfery, co przekłada się na niezwykle przejrzyste i ciemne niebo. To właśnie dlatego astronomowie zbudowali tam jedne z najlepszych instrumentów obserwacyjnych, szczególnie ceniąc sobie możliwość badania jądra Drogi Mlecznej przechodzącego przez konstelacje Skorpiona, Strzelca i Wężownika.

Na zdjęciu Horálka widać kilka teleskopów obserwatorium, w tym U.S. Naval Observatory Deep South Telescope oraz Planetary Defense 1.0-meter Telescope. Instrumenty te służą zarówno badaniom podstawowym, jak i monitorowaniu potencjalnie niebezpiecznych obiektów kosmicznych.

Fotograf, który zna niebo jak własną kieszeń

Petr Horálek to nie przypadkowy miłośnik astrofotografii. Urodzony w 1986 roku w Pardubicach artysta został pierwszym czeskim Fotoambasadorem Europejskiego Obserwatorium Południowego. Jego zasługi są tak znaczące, że na jego cześć nazwano nawet planetoidę 6822 Horálek – wyróżnienie zarezerwowane dla najwybitniejszych popularyzatorów astronomii.

Czytaj także: Nowa mapa Drogi Mlecznej. Nasza galaktyka jest bardziej skomplikowana, niż ci się wydawało

W 2022 roku, gdy powstało zdjęcie, Horálek pełnił funkcję ambasadora audiowizualnego dla NOIRLab, co zapewniło mu dostęp do najlepszych miejsc obserwacyjnych. Do dziś aktywnie dokumentuje niebo – w sierpniu 2025 roku uwiecznił m.in. przejście Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na tle Słońca oraz kometę C/2025 K1 ATLAS na tle Drogi Mlecznej.

Ta niezwykła fotografia przypomina, że kosmos potrafi zaskakiwać nawet najbardziej doświadczonych obserwatorów. Wystarczy połączenie odpowiedniego miejsca, cierpliwości i artystycznego spojrzenia, by uchwycić moment, gdy różne zjawiska astronomiczne układają się w zapierające dech w piersiach kompozycje.