Najnowsze dane dotyczące stanu warstwy ozonowej przynoszą naprawdę optymistyczne wieści. Po dekadach zmartwień i czarnych scenariuszy wreszcie mamy solidne podstawy, aby sądzić, że nasza planetarna tarcza ochronna wraca do formy.
Stan warstwy ozonowej w 2024 roku. Widać wyraźną poprawę
Rok 2024 przyniósł najlepsze dane od lat. Maksymalny deficyt masy ozonu nad Antarktydą wyniósł 46,1 miliona ton, co stanowi wartość znacznie niższą od rekordowych poziomów notowanych w latach 2020-2023. Co ciekawe, sama dziura pojawiła się później niż zwykle i szybciej się zamknęła, co naukowcy interpretują jako solidny dowód początkowej regeneracji. Oczywiście, część tej poprawy wynika z naturalnych wahań atmosferycznych, ale długoterminowy trend jest wyraźnie pozytywny.
Czytaj także: Odczyty nie pozostawiają wątpliwością. Z dziurą ozonową dzieje się coś kompletnie niespodziewanego
Warstwa ozonowa, znajdująca się na wysokości między 15 a 30 kilometrów nad Ziemią, pełni niezwykle ważną funkcję. Działa jak naturalny filtr, pochłaniając większość szkodliwego promieniowania ultrafioletowego docierającego ze Słońca. Bez tej ochrony życie na naszej planecie wyglądałoby zupełnie inaczej.
Protokół Montrealski pokazał, że współpraca międzynarodowa może działać
Historia odbudowy warstwy ozonowej zaczęła się od alarmujących odkryć. W latach 70. i 80. naukowcy zidentyfikowali nad Antarktydą obszar, gdzie warstwa ozonowa była drastycznie przerzedzona. Winowajcami okazały się chlorofluorowęglowodory (CFC), syntetyczne gazy powszechnie stosowane wtedy w lodówkach, aerozolach i rozpuszczalnikach.
Reakcja międzynarodowej społeczności była niezwykle szybka. W 1987 roku, zaledwie dwa lata po potwierdzeniu istnienia dziury ozonowej, 197 krajów podpisało Protokół Montrealski. Porozumienie to przewidywało stopniowe wycofanie CFC i wprowadzało mechanizmy kontroli dla przyszłych substancji zagrażających warstwie ozonowej. Skuteczność tych działań przerosła najśmielsze oczekiwania – udało się wycofać ponad 99% produkcji i zużycia kontrolowanych substancji.
Dlaczego warstwa ozonowa jest tak ważna dla życia na Ziemi
Znaczenie warstwy ozonowej trudno przecenić. Nadmierne promieniowanie UV prowadzi do wzrostu zachorowań na raka skóry, zaćmy i osłabienia układu odpornościowego u ludzi. Jeszcze poważniejsze są skutki dla ekosystemów, szczególnie dla planktonu stanowiącego podstawę oceanicznych łańcuchów pokarmowych. Gdyby dziura ozonowa nadal się powiększała, rolnictwo cierpiałoby z powodu uszkodzeń roślin, a całe ekosystemy mogłyby ulec załamaniu.
Kiedy warstwa ozonowa w pełni się zregeneruje. Prognozy są optymistyczne
Przy utrzymaniu obecnych trendów warstwa ozonowa powróci do stanu sprzed lat 80. XX wieku w różnym czasie dla różnych regionów. Nad resztą świata nastąpi to około 2040 roku, nad Arktyką do 2045 roku, a nad Antarktydą — gdzie problem był najpoważniejszy — około 2066 roku. To naprawdę imponujące tempo, biorąc pod uwagę skalę wyzwania.
Co ciekawe, sukces w ochronie warstwy ozonowej przynosi korzyści wykraczające daleko poza samo środowisko. Przyczynia się do realizacji kilku Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ, od poprawy zdrowia publicznego przez ochronę ekosystemów po bezpieczeństwo żywnościowe. Poprawka z Kigali z 2016 roku poszła jeszcze dalej, zobowiązując do redukcji wodorofluorowęglowodorów (HFC), które są niezwykle silnymi gazami cieplarnianymi. Dzięki temu uda się uniknąć dodatkowych 0,5°C globalnego ocieplenia do końca stulecia.
Czego nauczyć się z sukcesu Protokołu Montrealskiego
Historia odbudowy warstwy ozonowej często przywoływana jest w kontekście walki ze zmianami klimatycznymi. Trzeba jednak pamiętać, że są to zupełnie różne wyzwania. Problem ozonu był stosunkowo prosty — wystarczyło zastąpić kilka grup substancji chemicznych. Klimat to system o nieporównywalnie większej złożoności, a odejście od paliw kopalnych wymaga fundamentalnej przebudowy całej gospodarki światowej.
Mimo tych różnic przykład warstwy ozonowej pokazuje, że przy odpowiedniej woli politycznej i oparciu się na solidnych podstawach naukowych, nawet globalne problemy środowiskowe można rozwiązać. To cenna lekcja, która powinna dawać nam nadzieję w obliczu innych wyzwań ekologicznych. Sukces nie byłby możliwy bez międzynarodowej współpracy i gotowości do podjęcia szybkich, zdecydowanych działań.