Egipska komnata węży skrywa wiele tajemnic. Poznali je uczestnicy zeszłorocznej ekspedycji

Legendy o klątwach czekających na osoby wchodzące do grobów, w których spoczywają egipscy dygnitarze towarzyszą ludzkości od tysięcy lat. Czescy egiptolodzy postanowili jednak wejść do jednej z takich komnat, by poznać prawdę na ten temat.
Egipska komnata węży skrywa wiele tajemnic. Poznali je uczestnicy zeszłorocznej ekspedycji

Historia wyprawy zorganizowanej przez naszych południowych sąsiadów rozpoczęła się w kwietniu ubiegłego roku, kiedy to miała miejsce ekspedycja czeskich archeologów z Uniwersytetu Karola w Pradze. Autorzy tych niezwykłych badań skupili się na tzw.  grobowcach szybowych z połowy I tysiąclecia p.n.e. w egipskim Abusir. Na miejscu udało im się zidentyfikować nieznany wcześniej pochówek dostojnika z czasów najazdu Persów na Egipt.

Czytaj też: Bogactwo prehistorycznych kultur w Europie. Nowe dowody rewolucjonizują ich rozumienie

Niestety, grobowiec nie dotrwał do czasów współczesnych w zadowalającym stanie. Przetrwał jedynie główny szyb, przy czym jego część znajdująca się na powierzchni uległa zniszczeniu już w starożytności. Pod ziemią sprawy miały się zgoła inaczej: na głębokości 14 metrów znajdowała się bowiem komora grobowa otoczona wapiennymi blokami. Jej wymiary to 3,2 m długości, 2,6 m szerokości i 1,9 m wysokości. Do środka prowadził szyb zawierający kilkadziesiąt ozdobnych bloków pochodzących z pobliskiego grobowca generała Menechibnekona.

Wewnątrz archeolodzy natknęli się na liczne odniesienia do węży, choć samych zwierząt tam nie było. Dało się natomiast zauważyć wiele symboli i tekstów ostrzegających przed tymi przerażającymi gadami. Na suficie komory grobowej twórcy umieścili rysunki przedstawiające wędrówkę boga słońca po niebie. Poza tym widniały tam hymny na cześć wschodzącego i zachodzącego słońca.

Egipska komnata węży została zbadana przez czeskich archeologów w kwietniu i maju ubiegłego roku

Przejdźmy jednak do “dania głównego”, czyli komory grobowej pokrytej reliefami i zawierającej duży kamienny sarkofag. Pokrywały go inskrypcje hieroglificzne oraz przedstawienia bogów umieszczone nie tylko na zewnątrz, ale również wewnątrz. Dalsze oględziny tego miejsca doprowadziły do znalezienia wizerunków bogiń Izydy i Neftydy, a także tekstów mających zapewniać zmarłemu ochronę oraz skuteczne przejście do zaświatów. 

Jak się okazało, grób pisarza Dżehutiemhata został zrabowany w okolicach V wieku, przez co wiele artefaktów ukradziono. Na szczęście udało się przeprowadzić analizy szczątków zmarłego, które wykazały, że w momencie śmierci miał on około 25 lat. Zmiany w obrębie kręgosłupa sugerują, że mógł on cierpieć na problemy wynikające z siedzącego trybu życia, co pokrywałoby się z jego zawodem. 

Czytaj też: Dwie legendarne postacie w jednym miejscu. Wyjątkowe znalezisko łączy świat mitologii z historią

Naukowcy zwrócili uwagę na występowanie osteoporozy u pisarza oraz innych pochowanych w pobliżu osób, co zasugerowało im, że chodziło o członków tej samej rodziny. W myśl jednej z teorii objęta wykopaliskami część nekropolii Abusir należała do wielopokoleniowej rodziny mającej koneksje z wojskowymi elitami późnego Egiptu. W grobie przypuszczalnie należącym do matki pisarza znajdował się szereg naczyń ceramicznych, między innymi misek, dzbanków i pokrywek pochodzących z różnych regionów Bliskiego Wschodu.