Ta podstępna choroba zabiera milionom Polek szanse na dziecko. Wkrótce nadejdzie jej kres

Endometrioza to choroba, która dotyka nawet 180 milionów kobiet na świecie. Jej przyczyny wciąż pozostają nieznane, ale być może trafiliśmy na ważny trop.
Endometrioza dotyka nawet co dziesiątą kobietę w wielu rozrodczym na świecie /Fot. Freepik

Endometrioza dotyka nawet co dziesiątą kobietę w wielu rozrodczym na świecie /Fot. Freepik

Endometrioza to bolesna choroba, która dotyka 1 na 10 kobiet i dziewcząt w wieku rozrodczym na świecie – w skali globalnej oznacza to blisko 180 mln osób. Naukowcy z japońskiego Uniwersytetu Nagoya odkryli, że stosowanie antybiotyku w celu zwalczania bakterii z rodzaju Fusobacterium zmniejsza powstawanie zmian związanych z endometriozą. Czy to zatem oznacza, że choroba ta ma podłoże bakteryjne? Szczegóły opisano w Science Translational Medicine.

Prof. Yutaka Kondo z Uniwersytetu Nagoya mówi:

Chcemy znaleźć nowe terapie, ale najpierw musimy poznać powód, dla którego ludzie cierpią na endometriozę.

Endometrioza to podstępna i trudna do leczenia choroba

Endometrioza jest podstępną chorobą, która przez długi czas może nie dawać żadnych objawów. Im bardziej zaawansowana, tym częściej zaczynają pojawiać się uciążliwe dolegliwości, m.in. ból w podbrzuszu, intensywne krwawienia miesiączkowe, guzki, zrosty i torbiele. Endometrioza dotyka tylko żeńskich narządów płciowych, a jej przyczyny nie są w pełni poznane. Kobiety często bagatelizują pierwsze objawy i starają się funkcjonować z bólem oraz dyskomfortem, ale niemal zawsze kończy się to u lekarza. W Polsce problem ten dotyczy nawet 3 mln kobiet.

Czytaj też: Endometrioza dotyka co dziesiątej kobiety. Odkryto genetyczne podłoże tej choroby

Niekiedy kobiety dowiadują się o chorobie, gdy starają się o dziecko i ciągle pojawiają się jakieś trudności z zajściem w ciążę. Endometrioza jest spowodowana migracją tkanki z wyściółki macicy (endometrium) do innych części ciała – najczęściej do narządów w okolicy miednicy – gdzie przyczepia się i rośnie. Często powoduje zmiany na narządach rodnych i wiąże się z obniżoną płodnością. Ponadto kobiety cierpiące na endometriozę mają zwiększone ryzyko zachorowania na raka jajnika.

Endometrioza wywoływana przez bakterie? To nie takie proste /Fot. CNRI

Grupa kierowana przez prof. Yutaka Kondo i adiunkt Ayako Muraokę z Nagoya University Graduate School of Medicine dokonała ważnego odkrycia dotyczącego endometriozy. Naukowcy przeanalizowali tkankę endometrium kobiet z tą chorobą i bez niej. Odkryli, że próbki pobrane od osób z endometriozą częściej zawierały bakterie należące do rodzaju Fusobacterium. Te znajdowane w jamie ustnej, jelitach i pochwie były łączone z innymi stanami, takimi jak choroby dziąseł.

Fusobacterium (białe kropki) wykazuje wysoką ekspresję w pobliżu macicy (endometrium) pacjentów z endometriozą /Fot. Yutaka Kondo

Prof. Yutako Kondo wyjaśnia:

Eradykacja tej bakterii poprzez antybiotykoterapię może być podejściem do leczenia endometriozy u kobiet z dodatnim wynikiem zakażenia bakteriami, a takie kobiety można łatwo zidentyfikować za pomocą wymazu z pochwy lub wymazu z macicy.

Aby sprawdzić, bakterie mogą bezpośrednio wpływać na przebieg endometriozy, tkankę endometrium przeszczepiono z jednej grupy myszy do jamy brzusznej innej. W ciągu kilku tygodni u myszy biorców utworzyły się zmiany chorobowe. Korzystając z tego modelu, naukowcy odkryli, że zmiany były bardziej obfite i większe u myszy, które również zawierały szczepy Fusobacterium. Leczenie myszy antybiotykami – metronidazolem lub chloramfenikolem – podawanymi dopochwowo, ograniczyło rozwój endometriozy oraz zmniejszyło liczbę i rozmiar zmian chorobowych.

Czytaj też: Ból podczas menstruacji? To może być endometrioza. Występuje częściej niż sądzisz

Czy to oznacza, że endometrioza jest wywoływana przez bakterię? Na razie jest za wcześnie na wyciąganie takich wniosków. Niezbędne są szersze badania na ludziach, gdyż myszy – które ani nie miesiączkują, ani nie tworzą spontanicznych zmian chorobowych – nie są idealnym modelem tej choroby.