Focus Historia 2/2014 – nowy numer już w kioskach!

Najemnicy, szpiedzy, gangsterzy, oszuści matrymonialni – ich losy bywają o wiele bardziej fascynujące niż międzynarodowe debaty na najwyższych szczeblach – pisze we wstępie do nowego numeru Artur Górski, zastępca redaktora naczelnego.

Dla jednych historia to słynne dynastie, monarchie i wielka polityka. Dla innych – niekończąca się kaskada dat. Dla pozostałych zaś historia to po prostu wciągający sensacyjny film, którego bohater wprawdzie został zabity, ale ocknął się i uciekł pociągiem. Albo konnym powozem – to bez znaczenia, podobnie jak bez znaczenia jest, w jaki sposób został zabity i komu się naraził.

Każda epoka ma swój rewolwer i swoją limuzynę. Niejeden król miał o wiele bardziej nudne życie (jak choćby August III Sas, który spał do późna, a następnie konsumował. Co to za życie?) niż drobny rzezimieszek napadający na dyliżansy czy banki i toczący nieustanne boje ze stróżami porządku.

Najemnicy, szpiedzy, gangsterzy, oszuści matrymonialni – ich losy bywają o wiele bardziej fascynujące niż międzynarodowe debaty na najwyższych szczeblach. Niczego, rzecz jasna, debatom nie ujmuję, ale jednak dla czytelnika ciekawsze są opowieści jakby żywcem wyjęte z literatury kryminalnej.

Wprawdzie „Focus Historia” od samego początku specjalizuje się w takim właśnie łotrzykowskim pokazywaniu dziejów, ale nowa wkładka – Wydział Śledczy (będąca pozostałością po magazynie „Śledczy”) jeszcze doleje oliwy do tego ognia. Spodziewajcie się porywających historii ludzi skłóconych z prawem, bez względu na to, kiedy to prawo łamali – czy to w starożytności, czy w minionej dekadzie. Czy zawsze dobro zwycięży? Niestety, nie zawsze…

Przejdź do SPISU TREŚCI