Galaxy Z Flip 7 dostanie większą baterię, ale konkurencja i tak nie ma się czego obawiać

Samsung już odhaczył z listy tegorocznych premier serię Galaxy S25, więc teraz na spokojnie może się skupić na kolejnych flagowych modelach, tym razem składanych. Plotki o Galaxy Z Fold 7 i Galaxy Z Flip 7 dochodzą do nas od jakiegoś czasu i nie wskazują na wielkie rewolucje, jednak pewne ulepszenia się pojawią. Niestety nie tak duże, jakbyśmy tego chcieli.
Galaxy Z Flip 7 dostanie większą baterię, ale konkurencja i tak nie ma się czego obawiać

Galaxy Z Flip 7 z bardziej wytrzymałym zawiasem i mniej widoczną linią zgięcia

Jeśli wierzyć dotychczasowym plotkom, tegoroczne składaki mogą nas mocno rozczarować. Nie zrozumcie mnie źle, nie będzie gorzej (oby), jednak Samsung po prostu postąpi jak zwykle i postawi na łagodne ulepszenia, zamiast zaserwować nam większe i bardziej znaczące zmiany. W czasie, gdy na rynku pojawiają się takie modele, jak Oppo Find N5, mający zadebiutować na dniach czy podwójnie składany Mate XT od Huawei, podobna powściągliwość nie działa na korzyść producenta. Konkurencja działa i przyciąga do siebie klientów, zwłaszcza że wszystkie składaki znajdują się w mniej więcej tej samej półce cenowej.

Czytaj też: Pocket 3 z unikalnym współczynnikiem proporcji? Huawei znów eksperymentuje

Brak wielkich ulepszeń nie dotyczy tylko Folda, chociaż to w nim będą one doskwierać najbardziej. Segment modeli z klapką nie jest może aż tak rozbudowany, jednak to wcale nie oznacza, że nadchodzący Galaxy Z Flip 7 nie będzie miał z kim walczyć. Największym rywalem z pewnością okaże się Xiaomi Mix Flip 2, mający rzekomo zadebiutować w podobnym okresie. O ile Xiaomi postawi na duże usprawnienia w kluczowych obszarach, południowokoreański gigant podejdzie do sprawy łagodniej, co wielu klientom może się nie spodobać.

Czytaj też: Oppo Find X8 Mini — mały, ale z wielką baterią

Jedną ze zmian ma być Exynos 2500 na pokładzie, który zastąpi topowy procesor od Qualcommu. Będzie to pierwszy raz, kiedy Samsung zastosuje go w składakach, ale skoro nie uświadczyliśmy go we flagowcach Galaxy S25, a firma podobno mocno nad nim pracuje, gdzieś musi go wykorzystać. To z kolei oznacza, że pod względem wydajności nie powinniśmy wyczekiwać znaczącej poprawy. Jeśli już jakaś będzie, to inne modele ze Snapdragonem 8 Elite na pewno to przebiją. Bez zmian pozostanie również prędkość ładowania 25 W i w zasadzie ciężko już się nawet z tego śmiać, bo wałkujemy ten temat od lat, a Samsung najwyraźniej nie widzi w tym problemu, serwując nam dość małą baterię z powolnym ładowaniem każdego roku.

Co do konstrukcji, to z wyglądu smartfon może mieć nieco szczuplejszy profil, jednak i tutaj raczej nie powinniśmy oczekiwać wielkich zmian. Zanim będziecie jeszcze bardziej zawiedzeni, wspomnę o najnowszym przecieku. Żeby nie wyszło, że Samsung tak kompletnie nic nie robi, to Galaxy Z Flip 7 ma zyskać udoskonalony mechanizm zawiasów, który sprawi, że zagięcie wyświetlacza będzie mniej widoczne.  Takie zapewnienia pojawiają się co roku, ale trzeba przyznać, że każda tego typu poprawa jest mile widziana, zwłaszcza że to zagięcie jest wciąż jednym z największych problemów składaków.

Czytaj też: Oppo chce konkurować z Apple’em? Seria Find X9 urośnie

Wygląda na to, że Galaxy Z Flip 7 będzie nudny, a Samsung po raz kolejny polegać będzie na swojej rynkowej pozycji, zamiast starać się pójść znacznie do przodu. Jasne, do premiery pozostało przynajmniej pół roku, a my poruszamy się w obszarze plotek, więc wszystko może się jeszcze zmienić. Jednak w przypadku poprzednich generacji też mieliśmy podobne nadzieje i wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Ale przynajmniej sztucznej inteligencji będzie więcej, bo to w tym obszarze Samsung koncentruje obecnie najwięcej swojej uwagi.

[Aktualizacja] Exynos 2500 to porażka?

Jeszcze w ubiegłym roku spodziewaliśmy się, że Samsung będzie kontynuował swoje dwuprocesorowe podejście do Galaxy S, więc nowe flagowce będą wyposażone w Snapdragona 8 Elite lub Exynosa 2500 w zależności od rynku. Ostatecznie do tego nie doszło, ponieważ południowokoreański gigant miał duże problemy z produkcją swojego autorskiego chipsetu. Mimo wszystko prace trwały, więc aby nie poszły na marne, firma zaczęła planować umieszczenie go na pokładzie Galaxy Z Flip 7, mającego zadebiutować w lecie. Oczywiście od razu pojawiły się głosy niezadowolenia, bo nie ma co ukrywać, Exynos nie jest w stanie zaoferować tak wysokiej wydajności, jak procesor firmy Qualcomm, a w dodatku często dręczony jest przez różne problemy, które odbijają się na użytkownikach. Dlatego właśnie wiele osób postrzegało ten ruch jako swoisty downgrade, zwłaszcza w kontekście braku innych poważnych zmian.

Czytaj też: Nowy rozdział w historii tabletów Galaxy. Samsung szykuje coś specjalnego

Wygląda jednak na to, że problemy Samsunga z produkcją Exynosa 2500 są znacznie większe od tego, co do tej pory sądziliśmy. Już wcześniej wspominano o dużej nierentowności procesu, w którym więcej układów niż nadaje się do użytku. Najnowsze wieści wskazują, że wciąż nie udało się ustabilizować procesu produkcyjnego, przez co obecnie firma jest w stanie wyprodukować około 5000 układów Exyno 2500 miesięcznie, a to zdecydowanie zbyt mało, aby sprostać prognozowanemu zapotrzebowaniu na galaxy Z Flip 7. Warto bowiem pamiętać, że to właśnie model z klapką sprzedaje się najlepiej i to nie tylko na tle Galaxy Z Fold, ale też ogólnie wszystkich składaków.

Czytaj też: Czekacie na Oppo Find N5? Mamy dla Was złą wiadomość

Jeśli nie uda się znacząco zwiększyć produkcji przed spodziewaną premierą urządzenia, Samsung nie będzie miał innego wyjścia i wróci do Snapdragona. Oczywiście to nie oznacza, że Exynos 2500 po prostu pójdzie do kosza. Południowokoreański gigant wciąż może go wykorzystać, np. w Galaxy Z Flip FE, czyli plotkowanym bardziej budżetowym składanym modelu, którego ograniczona produkcja mogłaby akurat idealnie wpasować się w to, ile chipsetów Exynos 2500 obecnie jest w stanie wyprodukować firma.

[Aktualizacja] Tak będzie prezentować się Galaxy Z Flip 7

Do sieci trafiły rendery, które ujawniają nam wygląd Galaxy Z Flip 7. Są one oparte na rysunkach CAD, więc końcowy produkt może się nieco różnić, ale raczej nie powinny być to drastyczne zmiany. Grafiki dają nam też dobre wyobrażenie o tym, czego powinniśmy się spodziewać po tym modelu. Jak możecie zauważyć, wielu nowości tu nie zauważymy. Zgodnie z raportem,  Flip 7 będzie miał wymiary 166,6 x 75,2 x 6,9 mm po rozłożeniu (9,1 mm grubości z aparatami). To oznacza, że będzie nieco wyższy i znacznie szerszy od poprzednika, jednak grubość się nie zmieni.

Render Galaxy Z Flip 7 | Źródło: Android Headlines

Ta zmiana ma przełożyć się na większe ekrany – 6,8″ wewnątrz i 3,6″ na zewnątrz, czyli odpowiednio różnica o 0,1″ i 0,2″. Co do aparatów dostaniemy ten sam zestaw, co w Flip 6, choć niewykluczone, że Samsung zdecyduje się przynajmniej na ulepszenie sensorów.

Jak pisałam wcześniej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Exynos 2500 jednak nie będzie napędzał Galaxy Z Flip 7, a jeśli tak, sercem urządzenia zostanie Snapdragon 8 Elite, choć możliwe, że producent sięgnie po wersję siedmiordzeniową. Procesor będzie wspierany przez 12 GB pamięci RAM i 256 lub 512 GB pamięci masowej.

Render Galaxy Z Flip 7 | Źródło: Android Headlines

Przez wzgląd na tak niewielką ilość ulepszeń, spodziewamy się, że przynajmniej ceny pozostaną bez zmian.

[Aktualizacja] Galaxy Z Flip 7 dostanie większą baterię

Im więcej informacji pojawia się o nadchodzącym modelu z klapką od Samsunga, tym bardziej rozczarowujący obraz nam się maluje. Oczywiście to nie tak, że Galaxy Z Flip 7 będzie gorszy od poprzednika, zwłaszcza jeśli nie wykorzysta Exynosa 2500, ale trudno oczekiwać, by klienci zadowolili się jedynie utrzymaniem obecnego poziomu, podczas gdy konkurencja stale wprowadza duże ulepszenia. Niestety wszystko wskazuje, że po raz kolejny południowokoreański gigant nie zafunduje nam żadnej rewolucji.

Zgodnie z dotychczasowymi doniesieniami większość specyfikacji pozostanie bez zmian, a jedyną znaczącą różnicę możemy zauważyć w baterii. Ze względu na kompaktową konstrukcję, Samsung w Galaxy Z Flip 6 wykorzystał dwie baterie, które po połączeniu zapewniały ogólną pojemność 4000 mAh, co stanowiło krok naprzód w porównaniu z 3700 mAh w Galaxy Z Flip 5. Galaxy Z Flip 7 dostanie natomiast baterię ogniwo 4300 mAh. Taki wzrost pojemności wynika prawdopodobnie z lekkiego powiększenia konstrukcji, o którym mowa była w poprzednich raportach.

Zwiększenie baterii zawsze jest mile widziane, zwłaszcza jeśli Samsung ostatecznie zdecyduje się na Snapdragona 8 Elite. Najnowszy układ firmy Qualcomm cechuje się znaczną poprawą w zakresie zarządzania energią, więc klienci będą mogli spodziewać się dłuższej żywotności urządzenia.

Joanna MarteklasJ
Napisane przez

Joanna Marteklas