Niemiecka firma Gauss Fusion prezentuje kompletny projekt elektrowni fuzyjnej

Europa właśnie zrobiła znaczący krok w wyścigu o energię przyszłości. Po latach obietnic i badań laboratoryjnych pojawia się konkretny plan przemysłowego wykorzystania fuzji jądrowej. Niemiecka firma Gauss Fusion z siedzibą w Berlinie opracowała pierwszy w Europie kompletny projekt komercyjnej elektrowni fuzyjnej, który wykracza poza czysto akademickie rozważania.
...

Szczegółowy raport koncepcyjny projektu GIGA to dokument liczący ponad tysiąc stron, który ma przekształcić marzenie o czystej energii z gwiazd w realny plan inżynieryjny. Powstał w wyniku trzech lat intensywnych prac setek specjalistów z całego kontynentu. Co ważne, nie jest to kolejna teoretyczna koncepcja, ale praktyczny blueprint uwzględniający wszystkie aspekty przyszłej budowy – od architektury i ram bezpieczeństwa przez strategię kwalifikacji komponentów aż po kwestie związane z eksploatacją i utylizacją odpadów.

Gauss Fusion ma gotowy plan na pierwszą elektrownię fuzyjną

Przechodząc do technicznych szczegółów, projekt GIGA mierzy się z trzema fundamentalnymi wyzwaniami, które od dziesięcioleci spędzają sen z powiek naukowcom. Pierwszym jest opracowanie zamkniętego cyklu paliwowego dla trytu – radioaktywnego izotopu wodoru, który nie występuje naturalnie w ilościach pozwalających na komercyjne wykorzystanie. Drugie wyzwanie dotyczy opanowania technologii zaawansowanych magnesów nadprzewodzących, które muszą utrzymać plazmę rozgrzaną do temperatur sięgających setek milionów stopni Celsjusza. Trzecim problemem są materiały konstrukcyjne zdolne przetrwać dziesięciolecia w warunkach ekstremalnych obciążeń termicznych i neutronowych.

Czytaj też: Osmoza zamiast atomu i węgla w japońskiej energetyce. Nowa elektrownia w Fukuoce zaskakuje wydajnością

Równie istotne są aspekty ekonomiczne całego przedsięwzięcia. Gauss Fusion szacuje koszt budowy pierwszej elektrowni na 15-18 miliardów euro, co odzwierciedla niepewność technologii pierwszego rodzaju, ale też pokazuje skalę inwestycji porównywalną z największymi projektami energetycznymi naszych czasów. Dla porównania, budowa tradycyjnej elektrowni jądrowej kosztuje obecnie 10-20 miliardów euro, choć trzeba przyznać, że elektrownia fuzyjna oferuje teoretycznie mniejsze ryzyko katastrofalnych awarii i nie wytwarza długożyciowych odpadów promieniotwórczych.

Niemiecka firma ma już gotowy cały projekt elektrowni /Fot. Gauss Fusion

Harmonogram zakłada uruchomienie pierwszego komercyjnego reaktora fuzyjnego około połowy lat 40. obecnego wieku. To ambitny, ale – jak twierdzą autorzy projektu – realistyczny plan, który uwzględnia czas potrzebny na przejście od koncepcji do szczegółowego projektu, a następnie do budowy i testów przemysłowych.

Ciekawym aspektem całej inicjatywy jest promowana przez Gauss Fusion wizja “Eurofightera dla Fuzji”, czyli paneuropejskiego programu wzorowanego na projekcie myśliwca Eurofighter Typhoon. Chodzi o połączenie wiedzy przemysłowej, inwestycji krajowych i zdolności łańcucha dostaw w celu zapewnienia Europie suwerenności energetycznej. Takie podejście mogłoby dać Staremu Kontynentowi przewagę w globalnym wyścigu, gdzie konkurują amerykańskie startupy, chińskie programy państwowe i inne prywatne inicjatywy.

Obecnie zespół stoi przed kluczowym wyzwaniem przejścia od koncepcji do etapu szczegółowej inżynierii. Jeśli uda się zrealizować te plany, Europa ma szansę stać się pierwszym kontynentem z działającą komercyjną elektrownią fuzyjną. Patrząc realistycznie, droga do komercyjnej fuzji wciąż jest długa i usiana technologicznymi przeszkodami, ale projekt Gauss Fusion pokazuje, że po raz pierwszy mamy do czynienia z kompleksowym planem, a nie jedynie obietnicami. To ważny krok naprzód, choć do mety wciąż daleko.