Podwodny wyścig zbrojeń w regionie Indo-Pacyfiku nabiera tempa, a Canberra zdaje się wygrywać tę partię niekonwencjonalnym podejściem do rozwoju technologii obronnych. Wszystko za sprawą umowy o wartości 1,7 miliarda dolarów australijskich zawartej z amerykańską firmą Anduril.
Co szczególnie imponuje, to tempo prac. Pierwszy prototyp Ghost Shark dostarczono już w kwietniu 2024 roku, czyli na rok przed czasem. Dla porównania, amerykański program Orca XLUUV Boeinga ciągnie się od niemal dekady, wielokrotnie przekraczając budżet i terminy.
Czytaj także: Podwodny dron sterowany przez pół globu zaskoczył ekspertów. Brytyjska marynarka testuje rewolucyjną technologię
Sekret australijskiego sukcesu tkwi w niestandardowym modelu finansowania. Obie strony zainwestowały po 50 milionów dolarów we wspólny rozwój systemu już w 2022 roku. To partnerstwo publiczno-prywatne okazało się strzałem w dziesiątkę, znacząco przyspieszając cały proces.
Anduril zbudował dodatkowo zaawansowany, zrobotyzowany zakład produkcyjny w Australii, inwestując w tę inicjatywę 60 milionów dolarów. Daje to gwarancję suwerennej produkcji bez uzależnienia od zagranicznych dostawców.
Jeśli chodzi o możliwości bojowe, Ghost Shark nie jest zwyczajnym dronem podwodnym. System zaprojektowano do skrytych, dalekosiężnych misji obejmujących nadzór, rozpoznanie, operacje uderzeniowe i patrole obrony wybrzeża. Wykorzystuje uczenie maszynowe i całkowicie elektryczny układ napędowy, co zapewnia wysoką skuteczność przy minimalnym śladzie akustycznym.
Jedną z kluczowych zalet jest niespotykana elastyczność rozmieszczania. Drony mogą być wodowane bezpośrednio z brzegu, wystrzeliwane z pokładów okrętów wojennych lub transportowane drogą powietrzną przy użyciu samolotów C-17 i zrzucane w dowolnym miejscu oceanu. Modułowa konstrukcja pozwala na ciągłą ewolucję zdolności poprzez instalację różnego rodzaju uzbrojenia i systemów rozpoznawczych.
Ghost Shark może przenosić różne rodzaje ładunków, które będą rozwijane w ramach australijskiego programu badawczo-rozwojowego. To oznacza, że system może być adaptowany do nowych zagrożeń w miarę ich pojawiania się.
Kontrast z amerykańskim programem jest uderzający. Stany Zjednoczone wydały na swój projekt znacznie więcej środków, ale wciąż pozostają w tyle. Tymczasem pierwszy operacyjny Ghost Shark ma wejść do służby już w styczniu 2026 roku, a Australia planuje nabyć dziesiątki tych jednostek.
Warto zauważyć, że Anduril przygotowuje już dużą fabrykę w Rhode Island do potencjalnej produkcji Ghost Sharków dla amerykańskiej marynarki wojennej. Firma testuje obecnie ładunki dla USA u wybrzeży Kalifornii, licząc na kontrakt z Pentagonem.
Australia pokazuje alternatywne podejście do rozwoju technologii obronnych. Zamiast wieloletnich programów z niepewnymi rezultatami, postawiono na elastyczne partnerstwo z prywatnym podmiotem. Ghost Shark to nie tylko nowy dron podwodny, ale symbol zmiany w myśleniu o innowacjach militarnych.
Oczywiście, pozostają pytania o rzeczywiste możliwości systemu w bojowych warunkach i jego odporność na przeciwdziałanie. Sukces prototypu to dopiero początek długiej drogi do pełnej gotowości operacyjnej. Mimo to, australijskie osiągnięcie zasługuje na uwagę jako ciekawy eksperyment w dziedzinie pozyskiwania zaawansowanych technologii.