Google Chrome pokaże teraz kluczowe punkty długich artykułów
Technologia Search Generative Experience (SGE) to oparta na sztucznej inteligencji, eksperymentalna wersja wyszukiwarki Google. Wykorzystując SI, SGE ma generować kontekstowe odpowiedzi na skomplikowane i bardziej złożone pytania. Chodzi przede wszystkim o to, by ulepszyć wyniki wyszukiwania i ułatwić cały proces, dzięki czemu mniej czasu będziemy poświęcać na znalezienie potrzebnych informacji.
Teraz wspomniane narzędzie zostanie bardziej rozbudowane, by użytkownicy Google Chrome nie tracili czasu na czytanie artykułów w sieci. Przeglądarka sama będzie je za nas podsumowywać i to nie tylko w przypadku wyników wyszukiwania, ale też bezpośrednio na danej stronie internetowej. Jak jednak podkreśla Google, jest to „wczesny eksperyment”, więc działanie funkcji może trochę odbiegać od ideału. Na początku nowość trafi do Chrome’a na iOS i Androidzie, a na wersję komputerową trzeba będzie nieco poczekać.
Przeglądając na smartfonie długie artykuły, wystarczy, że klikniemy ikonę u dołu ekranu, a wtedy zobaczymy zestaw „kluczowych punktów” wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Ta funkcja ma działać „tylko na artykułach, które są publicznie dostępne w Internecie”. Oznacza to, że funkcja nie będzie działać na płatnych witrynach. Co istotne, lista kluczowych punktów będzie też uzupełniona o linki, które przeniosą nas bezpośrednio do sekcji zawierającej dane informacje. W ten sposób będziemy mogli szybko sprawdzić, czy to, co podsunęła nam SI, jest prawdą i czy nie zostały popełnione żadne błędy.
Czytaj też: YouTube przykręca śrubę. Testuje nowy sposób walki z blokowaniem reklam
Przy okazji warto wspomnieć, że Google wprowadził też kilka innych ulepszeń do SGE. W wynikach wyszukiwania dotyczących tematów takich jak nauka, ekonomia i historia, będzie można najechać kursorem na określone słowa, aby uzyskać definicje lub diagramy na dany temat. To bardzo przydatne, zwłaszcza w przypadku bardziej naukowych lub hermetycznych zagadnień. To kolejne ułatwienie, bo nie będziemy musieli dodatkowo wyszukiwać definicji danych słów, by zrozumieć to, co właśnie czytamy. Diagramy natomiast dostarczą więcej informacji kontekstowych, co też będzie sporym ułatwieniem.