Korzystanie z darmowego YouTube’a będzie coraz bardziej męczące
YouTube Premium to ogromna wygoda i osobiście nie wyobrażam już sobie rezygnacji z tej subskrypcji i powrotu do normalnego korzystania z serwisu. To jednak dodatkowe miesięczne opłaty, na które nie każdy może lub chce sobie pozwolić. Problem w tym, że już od jakiegoś czasu darmowy YouTube jest coraz bardziej męczący, bo ilość reklam wręcz przytłacza. Wcześniej dało się z tym uporać przy użyciu blokerów reklam, ale już kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że Google planuje rozprawić się z tymi użytkownikami, którzy w ten sposób obchodzą zasady.
Już wcześniej dochodziły nas słuchy o powiadomieniach, informujących o zablokowaniu możliwości oglądania w przypadku, gdy bloker reklam jest włączony. Teraz pojawiły się doniesienia o nowym programie, który jest właśnie w fazie testów. Nowe okienko zapobiegające blokowaniu reklam zawiera ostrzeżenie o tym, iż blokowanie reklam jest niedozwolone na YouTubie. Jest tak też informacja o zablokowaniu odtwarzania oraz przypomnienie, że dzięki reklamom serwis jest bezpłatny, a jeśli nie chcemy ich oglądać, powinniśmy wykupić Premium.
Jak możecie zauważyć na powyższym zrzucie ekranu, w prawym górnym rogu widać licznik od 30 do 60 sekund. Ma on odliczać czas do włączenia następnej reklamy. Na dole są też dwa przyciski – jeden na włączenie reklam na YouTubie, a drugi przekierowujący do subskrypcji. Jest też opcja zgłoszenia problemu w sytuacji, gdy nie mamy włączonego blokera, a i tak wyświetla nam się to powiadomienie.
Nie jest to zaskoczeniem, bo jak już wspominałam, YouTube testuje tę funkcją od jakiegoś czasu. Jednak fakt, że coraz więcej osób widzi u siebie takie alerty świadczy, że wdrożenie ograniczenia zbliża się wielkimi krokami. Wkrótce darmowi użytkownicy nie będą mieli już żadnego wyboru i jeśli nie zechcą męczyć się z reklamami, będą musieli zapłacić lub… całkiem zrezygnować z YouTube’a. Co prawda jest jeszcze jeden sposób na obejście tego problemu, choć już bardziej skomplikowany. Można korzystać z programów do pobierania filmów i oglądać je w trybie offline, ale to też nie będzie dostępne zbyt długo. YouTube pracuje bowiem nad rozwiązaniem i tego problemu.
Chociaż większości osób nie będzie podobać się takie podejście, mamy niewielki wybór. Obecnie YouTube nie ma żadnej realnej konkurencji, jeśli chodzi o dłuższe filmy i możliwość zarobku dla twórców. Dlatego właśnie Google robi co chce i wie, że tylko na tym zyska.