Górska twierdza pełniła jeszcze jedną rolę. Archeolodzy wskazali jej przeznaczenie

Wykopaliska archeologiczne przeprowadzone w regionie irackiego Kurdystanu doprowadziły do zaskakujących wniosków dotyczących jednej z tamtejszych twierdz. Rabana-Merquly, bo tak nazywa się zespół stanowisk archeologicznych objęty badaniami, najprawdopodobniej zawiera dowody na wykorzystywanie miejscowej osady w dość niespodziewany sposób.
Górska twierdza pełniła jeszcze jedną rolę. Archeolodzy wskazali jej przeznaczenie

Cała historia wiąże się z Partami, których królestwo obejmowało tereny dzisiejszego Iranu. Jego istnienie trwało od III wieku p.n.e. do III wieku, a archeolodzy wciąż próbują wyjaśnić, jak wyglądało tamtejsze codzienne życie. Tyczy się to również kwestii religijnych, z którymi wspomniana twierdza może mieć zaskakująco dużo wspólnego.

Czytaj też: Budowali parking, znaleźli starożytną głowę. Niebywała historia doczekała się finału

Pojawiła się bowiem teoria, jakoby znajdowało się tam sanktuarium poświęcone bogini Anahicie, łączonej z płodnością, wodą pitną i porządkiem społecznym. Dowodem na odprawianie obrzędów religijnych poświęconych temu bóstwu miałyby być konstrukcje zlokalizowane przy naturalnym wodospadzie wraz z pozostałościami rzekomego ołtarza. Wyniki prowadzonych w tej sprawie badań zostały niedawno zaprezentowane na łamach Iraq

Górska twierdza, której tajemnice zgłębiają naukowcy, stanowiła istotny element funkcjonowania Królestwa Partów. Tworzyły ją fortyfikacje o długości prawie czterech kilometrów oraz dwie mniejsze osady. Jak wykazały wieloletnie wykopaliska, nad ufortyfikowanym wejściem można dostrzec płaskorzeźbę skalną przedstawiającą anonimowego władcę. Zdaniem badaczy mógł to być człowiek, który założył tę twierdzę. Osobne znalezisko stanowią natomiast dowody na istnienie kultu Anahity.

Twierdza Rabana-Merquly składała się z co najmniej dwóch osad oraz długich na wiele kilometrów fortyfikacji obronnych

Ale skąd w ogóle wziął się ten pomysł? Odnosi się on do istniejących struktur architektonicznych zlokalizowanych w pobliżu wodospadu znajdującego się na terenie twierdzy. Poza tym archeolodzy zidentyfikowali rzeźbę przypominającą ołtarz, na którym najprawdopodobniej palono ofiary bądź jakieś substancje. Autor publikacji, Michael Brown, zwraca uwagę na typowe dla przedislamskich wierzeń łączenie żywiołów ognia i wody, co miało miejsce także i w tym przypadku. 

Czytaj też: Nieznany grobowiec wypełniony złotem. To znalezisko ma swoją mroczną stronę

Co ciekawe, nie można wykluczyć, że kult Anahity zaczął funkcjonować na miejscu dopiero po czasie, natomiast pierwotnie czczono tam na przykład króla i jego przodków. Być może później rozwinęły się tam wierzenia poświęcone bogini związanej z wodą pitną, choć archeolodzy przyznają, że jak na razie brakuje twardych dowodów, które by to potwierdzały. Bez względu na to, czy takie potwierdzenie kiedykolwiek się pojawi, poznawanie tajemnic twierdzy sprzed około dwóch tysięcy lat wydaje się fascynującym procesem.