
Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna po raz pierwszy dokładnie zmapowała tę imponującą formację podczas badań w rejonie zachodniego Pacyfiku. Okazuje się, że pod taflą wody kryje się struktura geologiczna o rozmiarach mogących konkurować z najsłynniejszymi szczytami lądowymi.
Nowo odkryta góra podwodna po raz pierwszy zbadana
Ta niezwykła formacja znajduje się około 400 kilometrów na północ od Palau, niewielkiego państwa wyspiarskiego położonego na wschód od Filipin. Sam szczyt góry ukrywa się około 244 metrów pod powierzchnią wody, co sprawia, że przez wieki pozostawała całkowicie niewidoczna dla żeglarzy i badaczy.
Góra rozciąga się od równiny abisalnej na głębokości około 4400 metrów aż do swojego wierzchołka, co daje łączną wysokość około 4200 metrów. To wystarczająco dużo, by zaliczyć ją do grona najpotężniejszych podwodnych struktur na Ziemi. Trzeba przyznać, że skala tego znaleziska robi wrażenie nawet na doświadczonych oceanografach.
Czytaj także: Odkrycie pod dnem Pacyfiku szokuje naukowców. Życie przetrwało tam od czasów dinozaurów
Odkrycie zostało dokonane w ramach ekspedycji Beyond the Blue, która koncentruje się na badaniu niezbadanych regionów głębinowych w Morskim Rezerwacie Narodowym Palau. Co ciekawe, pierwsze sygnały o możliwej obecności tej formacji pojawiły się już na mapach morskich w 2023 roku, jednak wówczas nikt nie spodziewał się, że może chodzić o strukturę tej wielkości.
Nowoczesny wielowiązkowy sonar pozwolił na ujawnienie szczegółów tej podwodnej góry, pokazując strukturę, która przez stulecia pozostawała ukryta przed ludzkim wzrokiem. To doskonały przykład tego, jak współczesna technologia umożliwia nam odkrywanie naturalnych cudów, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia.
Porównanie z amerykańskimi gigantami
Aby lepiej zrozumieć skalę tego odkrycia, warto zestawić je z szczytami lądowymi. Pikes Peak w Kolorado, jeden z amerykańskich czternastotysięczników, mierzy 4302 metry wysokości. Oznacza to, że nowo odkryta podwodna góra jest niemal równie wysoka jak ten słynny szczyt Gór Skalistych.
Gdyby ta podwodna formacja znajdowała się na lądzie, z pewnością stałaby się jednym z charakterystycznych elementów krajobrazu amerykańskich gór. Tymczasem spoczywa ukryta pod wodami Pacyfiku, całkowicie niewidoczna dla obserwatorów na powierzchni. To dość humorystyczne, że tak potężna struktura mogła pozostawać nieodkryta aż do naszych czasów.
Niezbadane głębiny oceanów
Góry podwodne to zazwyczaj wygasłe wulkany, które albo nigdy nie osiągnęły powierzchni, albo zostały zatopione na przestrzeni milionów lat. Eksperci szacują, że w oceanach świata może czaić się nawet 100 000 takich formacji, z czego zbadaliśmy zaledwie ułamek procenta.
To oznacza, że nasze oceany skrywają jeszcze tysiące podobnych gigantów, które wciąż czekają na odkrycie. Mimo postępu technologicznego mapa dna oceanicznego wciąż przypomina nieco starożytne mapy z napisem “hic sunt dracones” tam, gdzie kończyła się wiedza kartografów.
Perspektywy przyszłych badań
Nowo stworzona mapa tej imponującej formacji może posłużyć jako podstawa do przyszłych badań z wykorzystaniem zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych. Potencjał badawczy tego odkrycia jest naprawdę znaczący, choć warto zachować zdrowy sceptycyzm co do tempa kolejnych odkryć.
Czytaj także: Co się dzieje na dnie Pacyfiku? Powolne rozrywanie płyty tektonicznej
Pod powierzchnią tej góry może kryć się różnorodność organizmów i unikalne cechy geologiczne, które pozostają niezbadane. Każda taka formacja to potencjalnie odizolowany ekosystem, rozwijał się w samotności przez miliony lat. To trochę jak odkrywanie nowego świata, tyle że pod wodą.
Odkrycie to dobitnie przypomina nam, jak wiele tajemnic wciąż skrywają nasze oceany. W dobie, gdy wydaje się, że każdy zakątek lądu został już zbadany i skatalogowany, dno morskie pozostaje jedną z ostatnich prawdziwych granic naukowej eksploracji. Ta gigantyczna podwodna góra to kolejny dowód na to, że nasza planeta wciąż potrafi zaskakiwać nawet najbardziej doświadczonych badaczy.