Datowanie tego obiektu wskazuje na pochodzenie sprzed około 2800 lat. W środku naukowcy odnaleźli ponad sto przedmiotów pogrzebowych, choć najwięcej emocji wzbudził fakt, że szczątki zostały poddane kremacji. Oznacza to pierwszy przypadek realizacji takiego procederu w odniesieniu do Frygijczyków.
Kraina zwana Frygią na dzisiejszej mapie świata znajdowałaby się w środkowej i zachodniej Turcji. Frygijczycy przybyli tam w okolicach 1000 roku p.n.e., którzy na przestrzeni lat byli ofiarami częstych najazdów, między innymi w wykonaniu Kimerów, Lidyjczyków czy też wojsk dowodzonych przez Aleksandra Wielkiego.
Czytaj też: Istnieją dowody na skrzyżowanie naszego przodka z tajemniczym gatunkiem. Mają 2 miliony lat
Midas sprawował tam władzę w VIII wieku p.n.e., choć obecnie jego postać jest kojarzona przede wszystkim ze względu na mitologiczne nawiązania, a niekoniecznie faktyczne dokonania. Midas miał bowiem poprosić Dionizosa o zapewnienie mu zdolności do zamiany w złoto wszystkiego, czego dotknie swoimi dłońmi.
Ten spełnił jego prośbę, co okazało się początkiem wielkich problemów władcy. Nie był on w stanie się posilić, ani napoić, ponieważ jedzenie i picie również zmieniały się w złoto. W pewnym momencie taki sam los spotkał córkę Midasa. Ostatecznie udało mu się jednak ubłagać Dionizosa o odebranie mu zdolności, której początkowo tak bardzo pragnął.
Król Midas zasłynął z mitologicznych opowieści o jego zdolności do zamiany w złoto wszystkiego, czego się dotknął. Archeolodzy odkryli natomiast grób, w którym umieszczono skremowane szczątki prawdopodobnego krewnego władcy
Przejdźmy jednak do najnowszych doniesień ze strony archeologów. Ci działali na terenie miasta Gordion, czyli dawnej siedziby dynastii związanej z Midasem. Odkryty tym grobowiec królewski wzbudził masę emocji, wszak jego budowa jasno sugeruje, że musiał być przeznaczony dla wysoko postawionej osoby. Pokrywa się to z lokalizacją innego miejsca pochówku, zlokalizowanego niedaleko, zawierającego szczątki ojca króla Midasa.
W drewnianej komorze uczestnicy wykopalisk odnaleźli ponad sto artefaktów, choć szczególne poruszenie wywołał fakt, że zmarłego poddano kremacji. To niespotykana wcześniej praktyka w przypadku pochówków organizowanych przez Frygijczyków. Być może w pewnym momencie doszło do zmian w tym zakresie, a odkryty niedawno grób będzie stanowił punkt zwrotny w tych badaniach.
Czytaj też: Prehistoryczne szczątki z Azji należą do linii genetycznej, która nie powinna istnieć
Zidentyfikowany grób znajdował się pod warstwami kamieni oraz gleby. Drewniana komora skrywała między innymi 88 obiektów wykonanych z brązu oraz żelaza, takich jak naczynia ceremonialne i kotły. Łącznie wydobyto natomiast ponad sto artefaktów, z których niemal połowa została poddana restauracji, dzięki czemu mogły trafić na muzealną wystawę.
Układ grobu jest bardzo podobny do tego, który zastosowano w przypadku pochówku ojca króla Midasa, co stanowi wyraźny sygnał, że nowo odkryty grobowiec także należał do członka rodziny królewskiej. Ale dlaczego zdecydowano się na kremację? Archeolodzy jak na razie nie są w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Będzie to szczególnie trudne, ponieważ to pierwszy taki przypadek znany nauce, więc badacze muszą zmierzyć się z nie lada wyzwaniem.