W czasopiśmie JAMA Otolaryngology-Head & Neck Surgery opisano dość rzadki przypadek 60-letniego mężczyzny, którego głos z dnia na dzień stawał się coraz bardziej chrypliwy, a mowa krzykliwa. Cierpiał on także na duszności i uporczywy kaszel. Początkowo leczono go kortykosteroidami, czyli standardowymi lekami na astmę, ale bezskutecznie. W końcu lekarze dociekli przyczyny złego stanu mężczyzny.
Wykorzystując technikę diagnostyczną znaną jako wideostroboskopia krtani (pozwala rejestrować obrazy z częstotliwością 25 klatek na sekundę), wykryto poważny obrzęk tkanki wyściełającej gardło mężczyzny. To właśnie on spowodował problemy z oddychaniem. Przeprowadzono także biopsję tkanki z krtani mężczyzny, która była “krucha” w dotyku.
Czytaj też: Aktywność seksualna Candida auris. Tak grzyby nabywają lekooporności
Wyniki badań diagnostycznych były zaskakujące dla wszystkich. Okazało się, że komórki krtani obumarły z powodu intensywnego stanu zapalnego gardła. Wykryto także skupiska rosnących drożdży otoczone przez komórki odpornościowe. Wykazano, że należą one do gatunku Blastomyces dermatitidis i wywołują blastomykozę.
Blastomykoza, czyli choroba Glichrista, to przewlekła choroba ropna, występująca endemicznie w południowo-wschodniej i południowo-środkowej części Stanów Zjednoczonych (odnotowano również przypadki w Europie, Azji i Afryce). Grzyby wywołujące blastomykozę prawdopodobnie występują w glebie – zarażenie następuje poprzez ich kontakt z tkanką, najczęściej skóry.
U osób z osłabionym układem odpornościowym występuje większe ryzyko rozwoju blastomykozy. Czasami infekcja może rozprzestrzeniać się ze skóry na płuca, kości, a nawet rdzeń kręgowy i mózg. Sama choroba jest jednak bardzo rzadka.
Czytaj też: Grzyby potrafią się komunikować, a ich “mowa” jest zaskakująco podobna do ludzkiej
Zaskakujące jest to, że w przypadku opisywanego 60-latka, grzyb rósł tylko w krtani. Był to pierwszy przypadek blastomykozy krtani od 1918 r. Konieczne było operacyjne usunięcie grzybów i zastosowanie itrakonazolu (leku przeciwgrzybiczego). Jego stan uległ znacznej poprawie w ciągu kolejnych dwóch miesięcy. Po pięciu miesiącach głos mężczyzny wrócił do normy.