Kosmiczny Teleskop Hubble’a odkrywa galaktyczną paradę. Idą przez kosmos jedna za drugą

Jeszcze w XIX wieku nie wiedzieliśmy, jak duży jest wszechświat. Dopiero w XX wieku naukowcom udało się dowieść, że wiele z obserwowanych na niebie mglistych, rozmytych obiektów to nie mgławice w naszej galaktyce, ale osobne galaktyki. Wraz z rozwojem instrumentów obserwacyjnych galaktyk we wszechświecie, w każdym kierunku znajdowano coraz więcej. Powszechnie przyjmuje się, że we wszechświecie znajdują się setki miliardów galaktyk. Nic zatem dziwnego, że od czasu do czasu w tej galaktycznej menażerii trafiają się galaktyki, a czasem nawet gromady galaktyk, które nie pasują do pozostałych, albo przynajmniej wyglądają osobliwie. To z pewnością można powiedzieć o galaktykach sfotografowanych ostatnio przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a.
Kosmiczny Teleskop Hubble’a odkrywa galaktyczną paradę. Idą przez kosmos jedna za drugą

Bohaterem najnowszego zdjęcia opublikowanego przez zespół naukowców pracujących na Kosmicznym Teleskopie Hubble’a jest gromada Arp-Madore 2105-332, oddalona o 200 milionów lat świetlnych od nas. Za każdym razem, gdy w nazwie galaktyki, czy gromady galaktyk znajduje się nazwa Arp-Madore, możemy być pewni, że mamy do czynienia z interesującym obiektem. Wynika to z tego prostego faktu, że katalog Arpa-Madore’a jest katalogiem galaktyk osobliwych. W przypadku obiektu Arp-Madore 2105-332 mamy do czynienia z osobliwymi galaktykami linii emisyjnych znajdujących się na etapie intensywnego tworzenia nowych gwiazd.

Widoczny na zdjęciu zestaw galaktyk można znaleźć na niebie między gwiazdami gwiazdozbioru Mikroskopu. Odległość do gromady galaktyk wynosząca 200 milionów lat świetlnych wskazuje, że mamy do czynienia z obiektem bliskim nam w skali wszechświata. Z jednej strony najbliższa nam duża galaktyka — Galaktyka Andromedy (M31) – znajduje się zaledwie 2,5 miliona lat świetlnych od nas. Z drugiej jednak strony, astronomowie pracujący obecnie na Kosmicznym Teleskopie Jamesa Webba dostrzegają już galaktyki znajdujące się niemal 13500 milionów lat świetlnych od Ziemi. W tym kontekście Arp-Madore 2105-332 znajduje się względnie blisko.

Same galaktyki widoczne na zdjęciu są niezwykle interesujące dla astronomów. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że z naszej perspektywy w przestrzeni kosmicznej galaktyki główne oraz galaktyki znajdujące się znacznie dalej w tle wyglądają, jakby ustawiły się w rządku jedna za drugą i dzielnie maszerowały przez przestrzeń kosmiczną. Początkiem tej pozornej linii jest znajdująca się najbardziej na prawo galaktyka 2MASX J21080362-3313196, a końcem największa na zdjęciu i zarazem najbardziej wysunięta na lewo Arp-Madore 2105-332 skatalogowana pod numerem 2MASX J21080752-3314337. Warto tutaj zwrócić uwagę, że choć te nazwy nie działają przesadnie na wyobraźnię, to dla naukowców są niezwykle przydatne, bowiem w nich zawarte są współrzędne poszczególnych galaktyk na niebie.

Obie galaktyki należą do kategorii galaktyk linii emisyjnych. Jak sama nazwa wskazuje, widma tych galaktyk pozyskiwane za pomocą spektrometrów zawierają charakterystyczne jasne szczyty, czyli właśnie linie emisyjne. Przeciwieństwem takich galaktyk są galaktyki linii absorpcyjnych. W ich widmach z kolei widoczne są przerwy, czyli linie absorpcyjne. Można zadać pytanie o to, skąd się biorą linie emisyjne. Otóż powstają one, gdy znajdujące się w galaktyce gazy są bardzo gorące i mają wystarczającą energię, aby atomy ulegały wzbudzeniu i tym samym emitowały światło. Mówiąc zatem najogólniej galaktyki takie jak Arp-Madore 2105-332 to miejsca o niezwykle wysokiej energii, co bardzo często się wiąże z intensywnym tempem powstawania nowych gwiazd.

Podobnie jak w przypadku wielu typów galaktyk, sklasyfikowanie galaktyki jako galaktyki linii emisyjnej nie wyklucza jej posiadania innych opisów odnoszących się do jej innych właściwości. Na przykład Arp-Madore 2105-332 jest także „osobliwą” galaktyką, odzwierciedlającą nietypowe kształty dwóch wchodzących w jej skład galaktyk.