Jak powstały najdłuższe góry na świecie? Zauważyli, że 14 mln lat temu zaczęło się coś niepokojącego

Andy są najdłuższym łańcuchem górskim na świecie – ciągną się na dystansie prawie 9 tys. kilometrów i wzbijają się na niemalże siedem kilometrów do góry. Wydawałoby się, że powstały w wyniku prostego procesu subdukcji jednej z płyt tektonicznych. Okazuje się, że orogeneza tych alpidów nie jest taka prosta. 14 mln lat w tej części świata doszło do czegoś nietypowego.
Andy w Peru i Machu Picchu

Andy w Peru i Machu Picchu

Jak powstają góry? W wyniku procesów tektonicznych. Płyty kontynentalne i oceaniczne nieustannie na siebie oddziałują. Naprężenia w skorupie ziemskiej prowadzą do tego, że masy skalne bywają wynoszone do góry lub zanurzane w płaszczu ziemskim. Andy, które są najdłuższym łańcuchem górskim na świecie, nie powstały tak łatwo, jak do tej pory sądziliśmy.

Czytaj też: Jak wysoko mogą urosnąć góry? Sprawdziliśmy, czy Rysy staną się kiedyś drugim Everestem

Granica Oceanu Spokojnego i wschodniego wybrzeża Ameryki Południowej jest linią styku oceanicznej płyty tektonicznej Nazca, która napiera na płytę kontynentalną. W wyniku oddziaływania ta pierwsza zanurza się w głąb Ziemi, gdzie jest wytapiana na dużych głębokościach. Dzieje się od wielu milionów lat, ale nie z taką samą prędkością przez cały czas – donoszą geolodzy z Uniwersytetu Kopenhaskiego.

Aconcagua

Andy to najdłuższe góry na świecie. Ich wypiętrzanie nie zachodziło w jednakowym tempie

Na łamach czasopisma Earth and Planetary Science Letters pojawiły się wyniki analizy ruchów litosferycznych na granicy płyt Nazca i południowoamerykańskiej. Zastosowano tutaj technikę badania bezwzględnego ruchu płyt – takiego w odniesieniu do stałych punktów na Ziemi, np. plam gorąca (hot spotów). Istnieje również tzw. względny ruch płyt, który łączy się z tym, jak zmieniają się relacje między samymi płytami.

Naukowcy chcieli poznać tempo procesu u wybrzeży Ameryki Południowej. Wykorzystując globalne dane dotyczące względnego ruchu płyt, byli w stanie matematycznym modelem określić bezwzględny ruch płyty Nazca i południowoamerykańskiej.

Płyty tektoniczne na świecie / źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Wyniki przyniosły zaskakujący rezultat. W okresie między 14 a 10 mln lat temu doszło do spowolnienia ruchów płyt o 13 proc. Drugie spowolnienie o wartości 20 proc. nastąpiło później w neogenie (5-9 mln lat temu). Takie zachowanie płyt tektonicznych ma teraz widoczny skutek w budowie Andów.

Badacze sugerują, że pierwsza faza wypiętrzania Andów przed 14 mln lat doprowadziła do ogromnego wzrostu wysokości gór. To była typowa kompresja materiału w wyniku nacisku. Następnie nacierające płyty straciły na sile i góry zamiast być wypiętrzane, stawały się coraz szersze. Widać to dzisiaj, patrząc chociażby na ich zasięg w Boliwii i Peru.

Czytaj też: Góry w Szkocji tracą swoją unikalność. Te wyjątkowe rośliny nie mają już gdzie „uciekać”

Odkrycie uczonych przynosi nam kilka ważnych informacji. Po pierwsze, ciągle istnieją nowe metody analizy tempa ruchów litosferycznych. Po drugie, płyty tektoniczne nie poruszają się z jednakową szybkością – jest ona zmienna w czasie i w dodatku nie do końca jeszcze te zmiany poznaliśmy. Ponadto nie wiemy ciągle, co owe zmiany wywołuje. Chociaż teoria tektoniki płyt funkcjonuje już kilka dekad w świecie naukowym, to jeszcze wiele niewiadomych przed nami do rozjaśnienia.