Kiedy konfrontujemy się z czymś takim jak choroba zagrażająca życiu lub inny ludzki dramat najczęściej używamy wytartych formułek i zwrotów. W rezultacie zamiast pocieszyć de facto jeszcze bardziej pogrążamy osobę w kryzysie.
w 2001 roku Emily McDowell mając 24 lata dowiedziała się, że ma chłoniaka o zaawansowanym stadium rozwoju. Przez wiele miesięcy z pomocą terapii walczyła z nowotworem i na szczęście udało się go pokonać. W tym czasie młoda kobieta zwróciła także uwagę na dość interesujący szczegół – kartki z życzeniami. W krajach anglosaskich (choć ostatnio coraz częściej także w Polsce) osobom chorym wysyła się kwiaty z kolorowymi kartkami okolicznościowymi w ramach okazania sympatii i współczucia. McDowell zauważyła, że praktycznie nie istniały na rynku żadne, które można by wysłać osobie borykającej się z podobnym do jej problemem. Dlatego postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce.
Problem jak odpowiednio pocieszać wcale nie dotyczy tylko Brytyjczyków czy Amerykanów – w Polsce także nierzadko po prostu brakuje nam odpowiednich zwrotów by wyrazić wsparcie, a utarte sformułowania jak “wiesz, nic nie jest wieczne”, albo “Bóg tak chciał, trzeba się z tym pogodzić” tak naprawdę tylko pogłębiają dramat sytuacji. Z kolei w zdartą płytę “będzie dobrze” i “to na pewno jakaś pomyłka” nikt już nie uwierzy. Trzeba zatem alternatywy, którą zaproponowała McDowell na swojej kolekcji… kolorowych kartek.
Po wygranej z chorobą rozwijała karierę w branży reklamy, jednak po kilku latach wróciła do pomysłu, który urodził się podczas terapii i rozpoczęła projektowanie. Jej pierwsze projekty były, można powiedzieć, parodiami standardowych kartek z pozdrowieniami. Ta z hasłem “Wiem, że nie jesteśmy razem, ale jakoś tak głupio nic nie mówić, no to wysłałem Ci kartkę…” szybko zyskała ogromną popularność w internecie jako “krępująca walentynka”. Kolejne projekty są już bliższe pierwotnemu zagadnieniu. “Empathy cards” są szczere do bólu i stanowią dobrą przeciwwagę do naciąganego hura-optymizmu i sentymentalizmu.
Bardzo często gdy ktoś jest chory albo przeżywa żałobę ludzie zaczynają go traktować inaczej – mówi McDowell w rozmowie z BBC – chciałam pomóc wszystkim, którzy chcą normalnie mówić o dramacie, a nie poruszać się wokół niego na palcach.
Zobaczcie sami przegląd jej prac w naszej galerii, a więcej znajdziecie tutaj.