Antarktyda ma powierzchnię około 14 mln km2. Jest piątym największym lądem na Ziemi, ale praktycznie nie zamieszkanym przez człowieka. Wyjątek stanowi kilka tysięcy naukowców przebywających w stacjach naukowych. Najzimniejszy kontynent świata jest wyjątkowo nieprzyjazny do życia, a niemal całą jego powierzchnię pokrywa gruba warstwa lodu. To ona sprawia, że Antarktyda jest kontynentem z najwyższą średnią wysokością nad poziom morza.
Czytaj też: Umieścili kamerę pod lodem Antarktydy. Oto, co nagrali
Nie zawsze jednak nasza kraina zimna tak wyglądała. Pod kilometrami lodowej czapy znajduje się urozmaicony morfologicznie i geologicznie ląd. Naukowcy z British Antarctic Survey w ramach projektu Bedmap utworzyli wirtualną mapę kontynentu uwzględniającą grubość lądolodu oraz topografię terenu podlodowcowego. W 2022 roku zaczęli pracować nad udoskonaloną wersją mapy o nazwie Bedmap 3.
Antarktyda bez lodu byłaby lądem z wieloma górami, depresjami i kanionami
Jaka zatem byłaby Antarktyda, gdyby nie przykrywała jej czapa lodowa? Przede wszystkim straciłaby na średniej wysokości nad poziom morza – ta by wyniosła jedyne 82 m n.p.m. Na pierwszy rzut oka ukazałby się nam długi masyw Gór Transantarktycznych, który dzieli kontynent na Antarktydę Zachodnią (z półwyspem Antarktycznym) i Wschodnią. Zachodnia część lądu w sporej części znalazłaby się pod wodą. To tutaj również znajduje się największa kryptodepresja na świecie – Rów Bentleya o głębokości 2496 m p.p.m. Dzisiaj jest on przykryty lądolodem, ale na wizualizacji jest pokazany jako głębia oceaniczna.
Czytaj też: Europejczycy dotarli na Antarktydę, ale ta grupa znalazła się na miejscu 1000 lat wcześniej
Dzisiaj kompletnie nie widocznym w rzeźbie kontynentu, ale ukrywającym się pod lądolodem obszarem są Góry Gamburcewa. Znajdują się one w sercu Antarktydy Wschodniej, która geologicznie spoczywa na prekambryjskim kratonie. Pochodzenie tych najwyższych gór we wschodniej części kontynentu nie jest do końca jasne. Ich wysokość sięga 2800 m n.p.m., a rzeźbą przypominają Alpy. Lądolód przykrywający je w tym miejscu jest najgrubszy na całym kontynencie, sięga maksymalnie czterech kilometrów grubości. Uważa się, że Góry Gamburcewa były matecznikiem dla pierwszych lodowców na kontynencie, które pojawiły się 34 mln lat temu w eocenie.
Przyglądając się Antarktydzie bez lądu, dostrzeżemy także jak na dłoni jedno z największych jezior na świecie, które jest uwięzione pod prawie czterema kilometrami lodu. Mowa o jeziorze Wostok, które znajduje się dokładnie od stacją badawczą Rosjan. Ma ono powierzchnię ok. 16 tys. km2. Jest podłużnego kształtu i składa się z dwóch głównych basenów, które mają głębokość 800 metrów.
Według informacji sprzed kilku lat, Rosjanom udało się przewiercić do jeziora i pobrać próbki wody. Przypuszczano od dawna, że w tak ekstremalnych warunkach mogły przetrwać nieznane nigdzie indziej na świecie formy życia. Samo przewiercenie się przez 3678 metrów lodu niesie ze sobą ryzyko zanieczyszczenie tego unikalnego ekosystemu i stawia też pytanie o to, jak daleko możemy ingerować w delikatne (choć mroźne) środowisko Antarktydy.
Przedstawiłem tylko kilka przykładów nietypowych i niewidzialnych z powierzchni miejsc na Antarktydzie. Jest ich tam jednak dużo więcej i do wielu zapewne nigdy nie dotrzemy. Najzimniejszy ląd na świecie jest prawdziwą „zamrażarką” dla zliczonych masywów górskich, dolin, równin, depresji i jezior.