Kobiety poświęcają 40% dnia na dom. Mężczyźni o wiele mniej. Podział obowiązków w polskich domach wciąż jest nierówny

W większości polskich rodzin panuje przekonanie, że codzienne obowiązki rozkładają się sprawiedliwie. Jednak, gdy spojrzeć na rzeczywiste liczby, okazuje się, że ta równowaga często istnieje tylko w wyobrażeniach jednej ze stron. Nowy raport pokazuje głęboką rozbieżność w postrzeganiu domowej rzeczywistości, która ma poważne konsekwencje dla życia zawodowego i osobistego Polek.
...

Badanie „Polki i przedsiębiorczość 2025: Podział obowiązków domowych” przeprowadzone na zlecenie Fundacji WłączeniPlus mierzy skalę tego zjawiska. Wyniki nie pozostawiają złudzeń – dysproporcje są ogromne i utrwalone. Choć temat bywa bagatelizowany, dane mówią same za siebie i wskazują na obszar wymagający pilnej zmiany.

Rozbieżność w postrzeganiu rzeczywistości

Najciekawszy, a zarazem najbardziej niepokojący, jest kontrast między deklaracjami mężczyzn a doświadczeniami kobiet. Aż dwie trzecie panów uważa, że w ich domu obowiązki rozłożone są po równo. Perspektywa ich partnerek wygląda zupełnie inaczej – tę opinię podziela jedynie 35% wszystkich badanych kobiet. To pokazuje, jak bardzo odmienne mogą być standardy oceny tego, co uznajemy za „sprawiedliwy podział”.

Sytuacja skrajna dotyczy niemal co piątej Polki. 18% kobiet przyznaje, że cały ciężar zadań domowych spoczywa wyłącznie na nich. To oznacza, że po zakończeniu pracy zawodowej lub w jej trakcie, muszą one samodzielnie ogarnąć sprzątanie, gotowanie, zakupy i opiekę nad dziećmi, nie mogąc liczyć na realne wsparcie.

Kobiety prowadzące własną działalność gospodarczą radzą sobie w tej materii nieco lepiej. Tylko 5% z nich wykonuje wszystkie prace domowe w pojedynkę, a niemal połowa (49%) deklaruje partnerski podział z partnerem. To znacząca różnica na tle 35% wśród ogółu kobiet. Można przypuszczać, że większa autonomia i siła przetargowa związana z prowadzeniem firmy przekłada się na lepsze ustalenia w domu.

Mimo to, przeciążenie obowiązkami jest wciąż wyraźne. Przedsiębiorczynie na prowadzenie biznesu przeznaczają średnio 57% swojego dnia, a na dom – 28%. Dla siebie zostaje im zaledwie 15% czasu. Dla porównania, mężczyźni dysponują ponad dwukrotnie większą pulą czasu wolnego (32%). Ta dysproporcja bezpośrednio ogranicza możliwości rozwoju osobistego, odpoczynku czy zdobywania nowych kompetencji przez kobiety.

Tysiące złotych niewidzialnej pracy

Gdyby pracę domową wykonywaną przez kobiety wycenić rynkowo, okazałoby się, że jej wartość jest bardzo konkretna. 21% przedsiębiorczyń szacuje, że ich miesięczny wkład w gospodarstwo domowe jest wart ponad 6 tysięcy złotych netto. Wśród wszystkich Polek ten odsetek wynosi 12%. Najczęściej wskazywanym przedziałem jest 2500-3999 zł netto miesięcznie.

Te kwoty unaoczniają ekonomiczny wymiar „niewidzialnej” pracy, która rzadko bywa doceniana. Gotowanie, pranie, zarządzanie domowym budżetem czy logistyka rodzinna to zadania, które ktoś musiałby opłacić, gdyby nie wykonywał ich nieodpłatnie członek rodziny. Czas poświęcany na te aktywności to jednocześnie czas odebrany karierze, co w dłuższej perspektywie może przekładać się na niższe zarobki, wolniejszy awans lub pominięte szanse biznesowe.

Raport wyraźnie wskazuje, skąd mogłaby nadejść poprawa. Mężczyźni deklarują, że mają średnio 32% dnia dla siebie – to zapas czasu, który teoretycznie mógłby zostać częściowo przekierowany na wsparcie w domu. Wykorzystanie tego potencjału jest kluczowe dla wyrównania szans.

Dane pokazują, że mężczyźni mogą realnie wesprzeć proces wyrównywania szans. Mają bowiem przestrzeń na przejęcie części codziennych obowiązków od swoich żon i partnerek. Panowie mogą wykorzystać ten potencjał i aktywnie włączyć się w życie domowe, co będzie skutecznym krokiem w stronę większej równości — mówi Agnieszka Radwan

Badanie zrealizowano w ramach konkursu Sukces Pisany Szminką, który od lat nagłaśnia wyzwania stojące przed aktywnymi zawodowo kobietami. Tym razem światło rzuca na problem pozornie prozaiczny, ale o fundamentalnym znaczeniu. Liczby są bezlitosne i mówią same za siebie. Świadomość to dopiero pierwszy krok. Prawdziwym wyzwaniem będzie przełożenie jej na codzienne, konkretne działania w milionach polskich domów. Czy tegoroczny raport okaże się impulsem do zmiany? Czas pokaże.