
Co więcej, jakość Prime Video stale rośnie. Platforma szczyci się udanymi produkcjami autorskimi, takimi jak “The Grand Tour,” “Człowiek z Wysokiego Zamku,” “Niezwyciężony” czy kultowy “The Boys”. Wszystko to sprawia, że wielu użytkowników najczęściej opłaca po prostu roczną subskrypcję, podczas gdy w przypadku pozostałych platform częściej sięgają po miesięczny plan, by móc uciąć koszty tuż po tym, jak nadrobią zaległości. Niestety, ta cenowa idylla właśnie dobiega końca.
Nowe ceny Amazon Prime
Informacje o planowanej podwyżce pojawiły się zarówno w serwisach zajmujących się okazjami (jak Pepper.pl), jak i na samej stronie pomocy technicznej Amazon Prime.
Nowe opłaty za Amazon Prime w Polsce zostały ustalone na:
- 15,50 zł miesięcznie
- 69 zł rocznie
Czytaj też: Google uruchamia funkcję „Disco”, by Gemini zrobił Ci porządek w przeglądarce
Oznacza to skok cenowy o około 40%. Chociaż procentowy wzrost jest wysoki i z pewnością odczuwalny, ale… no cóż, nawet z nową ceną Amazon Prime pozostaje niezwykle atrakcyjną ofertą, bo to w zasadzie miesięczny koszt Netflixa. Tymczasem tutaj mamy nie tylko dostęp na rok, ale też masę innych korzyści, w tym również tych zakupowych. Jednak problem w tym, że trudno powiedzieć, jak to z nowym cennikiem naprawdę jest.


Jak wspomniałam, na stronie pomocy Amazona znajdziemy już zmieniony cennik, ale kiedy sprawdziłam swoje konto – a subskrypcja roczna odnowi mi się 26 grudnia – widnieje tam nadal stara cena. Do tego zamieszanie jest również przy chęci wykupienia subskrypcji na stronie. Gdy wyszukamy w Google Amazon Prime, to w podglądzie widzimy „Amazon Prime za 69 zł rocznie”, ale już przechodząc na stronę – 49 zł rocznie i 10,99 zł miesięcznie. Wygląda na to, że ktoś tu nie może się zdecydować.
Tak czy inaczej, jest raczej bardzo prawdopodobne, że już wkrótce subskrybenci dostaną wieści o podwyżce. W takich sytuacjach najbardziej prawdopodobny jest właśnie ten gorszy scenariusz. Jeśli wasz plan kończy się niedługo, warto monitorować sytuację. 40-procentowy wzrost to sporo, ale to nadal bardzo atrakcyjna opcja, nawet jeśli zapłacić będziemy musieli 20 złotych więcej w skali roku.