Dlaczego koty wolą spać na lewym boku?

Koty przesypiają nawet 2/3 swojego życia – i jak się okazuje, większość… na lewym boku. Najnowsze badania sugerują, że ta pozornie błaha preferencja może być wynikiem głęboko zakorzenionych mechanizmów obronnych, zakodowanych w mózgu przez miliony lat ewolucji.
Kot – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Kot – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Koty to mistrzowie relaksu – śpią od 12 do nawet 16 godzin na dobę, a niektóre mruczki osiągają w tym prawdziwy zen. Zasypiają wszędzie, gdzie tylko czują się bezpieczne: na szafie, na parapecie, w koszu na pranie. Ale oprócz miejsca równie ważna jest pozycja. Najnowsze badania opublikowane w Current Biology ujawniają, że większość kotów ma wyraźną preferencję do spania na lewym boku. I choć może wydawać się to przypadkowe, naukowcy przekonują, że ten szczegół może mieć związek z architekturą ich mózgu – i instynktem przetrwania.

Koty wcale nie śpią w przypadkowy sposób

Zespół badawczy kierowany przez neurobiologa behawioralnego Onura Güntürküna z Uniwersytetu Ruhry w Bochum przyjrzał się ponad 400 filmom z YouTube, na których widać śpiące koty. Badacze zliczali, na którym boku leżą zwierzęta, eliminując nagrania w lustrzanym odbiciu lub z nieczytelną perspektywą. Wyniki były jednoznaczne: spośród 408 kotów aż 266 spało na lewym boku, a tylko 142 – na prawym.

Czytaj też: Nasze paznokcie są stworzone do głaskania kotów

Choć niektórzy mogliby uznać to za ciekawostkę, autorzy badania dostrzegli w tym zjawisku głębszy sens. Zasugerowali, że preferencja lewej strony może wynikać z lateralizacji mózgu – czyli asymetrycznego podziału zadań między półkulami.

Bok, na którym śpią koty, nie jest przypadkowy /Fot. Unsplash

Lewe pole widzenia – czyli wszystko, co kot widzi z lewej strony – jest przetwarzane przez prawą półkulę mózgu. To właśnie ta część odpowiada u wielu ssaków (w tym u kotów) za rozpoznawanie zagrożeń, orientację przestrzenną i szybkie reakcje ucieczkowe. Gdy więc kot śpi na lewym boku, jego lewe oko i lewe pole widzenia pozostają mniej zasłonięte przez ciało, a jego mózg – a konkretnie prawa półkula – jest w stanie szybciej zareagować w razie niebezpieczeństwa. Takie ułożenie może więc być ewolucyjnie korzystne – daje przewagę w sytuacji nagłego przebudzenia przez drapieżnika (lub natarczywego właściciela domagającego się tulenia).

Lateralizacja – czyli asymetryczne wykorzystanie półkul mózgowych – jest znana nie tylko u ludzi. Także w świecie zwierząt obserwuje się, że konkretne zadania przypisywane są jednej ze stron mózgu. U gołębi np. prawa półkula odpowiada za rozpoznawanie wzorców zagrożeń, a u psów i kotów istnieją badania pokazujące, że mogą mieć dominującą łapę – tak jak człowiek rękę.

Zjawisko lateralizacji w kontekście snu nie było jednak dotąd szeroko badane. A już na pewno nie tak precyzyjnie, jak zespół Güntürküna zrobił to w przypadku kotów. Jak sam mówi:

Asymetrie w zachowaniu mogą dawać przewagi, ponieważ obie półkule mózgu specjalizują się w różnych zadaniach. Takie zróżnicowanie może prowadzić do bardziej efektywnego przetwarzania informacji w krytycznych momentach.

Naukowcy przyznają jednak, że lateralizacja może być tylko jedną z wielu przyczyn. Równie dobrze na wybór strony do spania mogą wpływać czynniki środowiskowe (np. ustawienie światła w pokoju, kierunek przeciągu), przyzwyczajenia z okresu kocięcego czy nawet temperatura podłoża. Nie bez znaczenia może być też to, że koty śpią często na podwyższeniach – co już samo w sobie jest strategią obronną przed zagrożeniami z dołu. Spanie na boku może być więc dodatkiem do zestawu zachowań, które razem budują poczucie bezpieczeństwa.

Dla opiekunów kotów może to być nie tylko interesująca ciekawostka, ale też pretekst do uważniejszej obserwacji pupila. Jeśli twój kot rzeczywiście częściej leży na lewym boku – być może jego mózg w ten sposób trzyma się w pogotowiu. Jeśli natomiast preferuje prawą stronę lub śpi zwinięty w kulkę – może po prostu czuje się absolutnie bezpieczny i niczym nie zagrożony. Tak czy inaczej, warto wiedzieć, że nawet w pozornie głębokim śnie, koty pozostają mistrzami gotowości.