Kross właśnie zaprezentował swój najnowszy model Grist Boost 3.0, który z pewnością zwróci uwagę nie tylko specyfikacją, ale także ceną. To elektryczny rower górski z pełnym zawieszeniem, który kosztuje niemal 21 tysięcy złotych. Cena, która jeszcze kilka lat temu była nie do pomyślenia w przypadku polskiego producenta.
Kross Grist Boost 3.0 to najdroższa wersja elektrycznego roweru z pełnym zawieszeniem w ofercie marki. Dokładnie 20 999 złotych to wzrost o 2000 złotych w porównaniu do poprzedniej generacji i aż 5000 złotych względem pierwowzoru sprzed kilku lat.
Taka polityka cenowa naturalnie budzi mieszane uczucia. W sieci można znaleźć głosy krytyki, zwracające uwagę, że za podobną kwotę można nabyć porządny motocykl 125 cm³. To prawda, ale trzeba pamiętać, że mówimy o zupełnie innych produktach i doświadczeniach.

Specyfikacja techniczna rzeczywiście imponuje. Producent wyposażył rower w zaawansowany system zawieszenia marki RockShox. Z przodu znajdziemy widelec Yari RC o skoku 150 mm, który współpracuje z tylnym amortyzatorem Deluxe Select R. Takie połączenie powinno poradzić sobie nawet z najtrudniejszym górskim terenem.
Ciekawym rozwiązaniem jest konfiguracja mullet, łącząca 29-calowe koło z przodu z 27,5-calowym z tyłu. Teoretycznie ma to poprawić stabilność bez utraty zwrotności. Całość dopełniają opony WTB Trail Boss TCS o szerokości 2,4 cala.
Za precyzyjną zmianę biegów odpowiada 12-rzędowy osprzęt Shimano Deore SLX, współpracujący z hamulcami tej samej serii. System wykorzystuje tarcze o średnicy 203 mm z przodu i 180 mm z tyłu, co powinno zapewnić odpowiednią siłę hamowania nawet na stromych zjazdach.

Sercem napędu jest silnik Shimano EP800 generujący moment obrotowy 85 Nm. To jedna z mocniejszych jednostek dostępnych obecnie na rynku, która bez problemu poradzi sobie z podjazdami nawet przy pełnym obciążeniu.
Silnik współpracuje z baterią o pojemności 630 Wh. Producent deklaruje zasięg do 90 kilometrów na jednym ładowaniu, choć w praktyce wartość ta będzie zależała od wielu czynników – stylu jazdy, ukształtowania terenu i intensywności korzystania z wspomagania.
Estetycznym detalem, który świadczy o klasie roweru, jest schowane wewnątrz ramy okablowanie. To nie tylko kwestia wyglądu – takie rozwiązanie chroni przewody przed uszkodzeniami podczas jazdy w trudnych warunkach.
Nowy model Krossa pokazuje, że polscy producenci nie boją się sięgać po premium. Pytanie brzmi, czy rodzimy rynek jest gotowy na taką cenę i czy rower znajdzie wystarczająco wielu nabywców. To ważny test dla całej branży.