Tak wygląda Labirynt Nocy. Zobacz lot nad powierzchnią Marsa

Mars od stuleci fascynuje ludzkość. Pod koniec XIX wieku astronomowie próbowali za pomocą teleskopów dostrzec jakiekolwiek szczegóły na jego powierzchni. W XX wieku wykonaliśmy gigantyczny skok technologiczny, który pozwolił najpierw wysłać sondy kosmiczne na orbitę wokół Marsa, a następnie dostarczyć lądowniki i łaziki już na powierzchnię. W XXI wieku idziemy dalej i z niecierpliwością czekamy na pierwsze lądowanie ludzi na powierzchni Marsa. Zapewne będziemy musieli na to poczekać jeszcze kilka dekad, ale już teraz możemy sobie wyobrazić, jak wyglądałby lot nad powierzchnią Marsa. Skutecznie pomaga w tym najnowsze nagranie wykonane przez europejską sondę kosmiczną Mars Express.
Tak wygląda Labirynt Nocy. Zobacz lot nad powierzchnią Marsa

Sonda kosmiczna Mars Express to prawdziwy pionier. Jest to pierwsza sonda w historii Europejskiej Agencji Kosmicznej, która dotarła na orbitę wokół Marsa. Na jej pokładzie znajdował się także lądownik Beagle 2, który miał pod koniec 2003 roku wylądować na powierzchni Marsa. Po odłączeniu się od sondy kosmicznej Beagle 2 jednak zamilkł i nigdy nie skontaktował się z kontrolerami misji na Ziemi. Co ciekawe, w 2015 roku amerykańska sonda kosmiczna Mars Reconnaissance Orbiter dostrzegła lądownik na powierzchni Marsa. Okazało się, że prawidłowo wylądował on w zaplanowanym wcześniej miejscu na powierzchni Marsa. Niestety nie udało mu się całkowicie rozłożyć paneli słonecznych, a tym samym rozłożyć znajdującej się pod nimi anteny, która miała służyć do komunikacji z Ziemią.

Tak czy inaczej, sonda Mars Express, od dwóch dekad bezustannie krąży wokół Marsa i fotografuje jego powierzchnię. To właśnie na podstawie wykonanych przez nią na przestrzeni lat tysięcy zdjęć udało się stworzyć animację przedstawiającą lot nad jednym z najciekawszych fragmentów powierzchni Marsa, zwanym Noctis Labyrinthus, czyli Labirynt Nocy.

Czytaj także: Powierzchnia Marsa poprzecinana “śladami pazurów”. Skąd się wzięły?

Labirynt Nocy to obszar pokryty głębokimi, stromymi kanionami i dolinami, które według naszej najlepszej wiedzy powstały wskutek aktywności tektonicznej i wulkanicznej Marsa. Cała sieć uskoków i kanionów ciągnie się na długości niemal 1200 kilometrów. Naukowcy są przekonani, że badając ten obszar, będą w stanie poznać procesy, które na przestrzeni eonów ukształtowały powierzchnię Czerwonej Planety.

Jeżeli byśmy chcieli znaleźć to miejsce na mapie Marsa, musielibyśmy szukać między charakterystycznym kanionem Valles Marineris, największym kanionem na Marsie, a regionem Tharsis, na którym znajdują się największe wulkany Układu Słonecznego, takie jak chociażby Olympus Mons, który sięga na wysokość 26 kilometrów. Wszystko wskazuje, że Labirynt Nocy jest właśnie skutkiem oddziaływania wulkanów w regionie Tharsis.

Aktywne wulkany mogły bowiem doprowadzić do powstania wybrzuszeń i wzniesień na powierzchni. To z kolei doprowadziło do pewnych naprężeń tektonicznych, a z czasem do ich rozładowania poprzez powstanie uskoków, kanionów i dolin. Warto przy tym zauważyć, że skala struktur widocznych na animacji jest nieintuicyjna. Część z widocznych tutaj rowów ma nawet pięć kilometrów głębokości i szerokość rzędu nawet 30 kilometrów. Uważny obserwator, znając już skalę rozmiarów, będzie w stanie dostrzec gigantyczne osuwiska na zboczach i na dnie części kanionów.

Samo nagranie stanowi niejako spojrzenie z lotu ptaka/sondy nad wschodnią częścią Noctis Labirynthus na Marsie. Do jego stworzenia wykorzystano zdjęcia tego samego regionu, wykonane przez sondę Mars Express w latach 2006 i 2015. Według informacji przekazanych przez ESA, na każdą sekundę nagrania składa się 50 różnych zdjęć.

Otwartym pozostaje pytanie o to kiedy i czy w ogóle człowiek będzie w stanie zobaczyć ten widok na własne oczy. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku człowiek wylądował na Księżycu. Istniało wtedy przekonanie, że do końca wieku uda się ludziom przelecieć w pobliżu Wenus i wylądować na Marsie. Tak się jednak nie stało. Co więcej, w XXI wieku nawet powrót na Księżyc jest niepewny. Program załogowego powrotu na Księżyc o nazwie Artemis już się rozpoczął, ale koszty mogą go pogrążyć jeszcze zanim pierwsi astronauci wylądują faktycznie na powierzchni Księżyca. A należy tu pamiętać, że poziom trudności lotu na Marsa jest nieporównalnie wiekszy niż w przypadku Księżyca. Póki co zatem musimy zadowolić się trójwymiarowymi wizualizacjami z sond kosmicznych.