Leki na nadkwaśność służą chorym na cukrzycę. Ale zdrowych przed nią nie chronią

Z badań wynika, że osoby cierpiące na cukrzycę typu II przyjmujące tzw. inhibitory pompy protonowej mają lepszy poziom glukozy we krwi. Leki te mogą stać się sprzymierzeńcami pacjentów i lekarzy w walce z tą powszechną chorobą.
Leki na nadkwaśność służą chorym na cukrzycę. Ale zdrowych przed nią nie chronią

Inhibitory pompy protonowej, stosowane w leczeniu choroby wrzodowej żołądka, dwunastnicy i refluksu, mogą pomóc chorym na cukrzycę typu II. Tak wynika z nowej analizy opublikowanej w czasopiśmie „Clinical Endocrinology & Metabolism”.

Autorzy pracy nie prowadzili własnych badań. Była to metaanaliza, czyli analiza wyników wcześniejszych badań. Sprawdzano je pod kątem tego, jak stosowanie takich leków wpływa na poziom glukozy we krwi i jego wahania. Badaczy interesowało też, czy mogą opóźnić zachorowanie na cukrzycę lub mu zapobiec.

Inhibitory pompy protonowej poprawiają poziom cukru we krwi

Na podstawie analizy wyników siedmiu badań klinicznych stwierdzono, że inhibitory pompy protonowej zmniejszają poziom tzw. hemoglobiny glikowanej (HbA1c) o 0,36 proc. To wskaźnik pokazujący, na ile dobrze kontrolowany jest poziom glukozy. Norma wynosi hemoglobiny glikowanej poniżej 5,7 proc., wartości od 5,7 do 6,4 proc. oznaczają stan przedcukrzycowy, zaś powyżej 6,5 proc. – cukrzycę. Leki z tej grupy zmniejszają poziom glukozy na czczo o 10 mg/dl.

– Z naszych badań wynika, że dodatkowe stosowanie takich leków jest korzystniejsze niż standardowa terapia, jeśli chodzi o obniżenie hemoglobiny glikowanej i stabilizację poziomu glukozy na czczo – mówi autorka badania, dr Carol Chiung-Hui Peng z University of Maryland w Baltimore.

– Osoby z cukrzycą powinny wiedzieć, że te często przepisywane leki mogą pomóc im kontrolować poziom cukru. Lekarze zaś powinni brać pod uwagę, że skutkiem przepisywanych przez nich leków może być obniżenie poziomu glukozy – mówi inny autor analizy, dr Kashif Munir z Uniwersytetu, wykładowca katedry endokrynologii, diabetologii i żywienia Uniwersytetu Medycznego Maryland w Baltimore.

Co istotne, nie wykazano, żeby inhibitory pompy protonowej chroniły w jakiś sposób przed zapadnięciem na cukrzycę osoby zdrowe.

Badacze nie zajmowali się przyczyną, dla której leki z tej grupy mogą działać w ten sposób. Wiadomo jednak, że ich skutkiem jest wzrost poziomu hormonu zwanego gastryną w surowicy krwi. Gastryna natomiast pobudza komórki beta trzustki do produkcji insuliny. Istnieją też badania, że może pobudzać tworzenie tych komórek.

Cukrzyca typu drugiego dotyka co dziesiątą osobę na świecie

Cukrzyca typu II jest niezmiernie częsta – szacuje się, że choruje na nią co dziesiąty człowiek na świecie. Leczenie jej wymaga zmiany diety i trybu życia, często przyjmowania leków pomagających kontrolować poziom cukru, a w bardziej zaawansowanej postaci także zastrzyków z insuliny. Okazuje się, że leki z grupy inhibitorów pompy protonowej, jak wynika z metaanalizy, mogą stanowić ważny element terapii.

Nie należy jednak ich mylić ze lekami stosowanymi w leczeniu choroby wrzodowej i relfuksu – antagonistami lub blokerami receptora H2. Do tej grupy należą cymetydyna, ranitydyna i famotydyna. Choć są nadal stosowane, uważane są za leki starszej generacji, a inhibitory pompy protonowej mają silniejsze działanie. Do sprzedawanych na polskim rynku inhibitorów pompy protonowej należą m. in. omeprazol, pantoprazol, esomeprazol, lanzoprazol i rabeprazol.

Źródła: Clinical Endocrinology & Metabolism, Endocrine.org.