Park Przemysłowy Urad Rear Banner w Mongolii Wewnętrznej będzie gospodarzem jednej z największych na świecie instalacji produkujących zielony metanol. Inwestycja o wartości 325 milionów dolarów zakłada przetworzenie rocznie 600 tysięcy ton odpadów rolniczych w 400 tysięcy ton paliwa. Koszt może wydawać się spory, ale jeśli technologia się sprawdzi, może przynieść wymierne korzyści.
LONGi łączy dwie technologie: zgazowanie biomasy oraz produkcję wodoru z wykorzystaniem elektrolizerów. W pierwszej fazie zakład przetworzy 190 tysięcy ton odpadów takich jak łodygi słonecznika czy suche łodygi kukurydzy. W drugiej fazie projektu zakłada się zwiększenie mocy przerobowych o kolejne 210 tysięcy ton rocznie. Kluczową rolę odegrają elektrolizery zasilane 850 MW energii wiatrowej i 200 MW fotowoltaiki. Całość ma być zasilana lokalnie produkowaną energią odnawialną.
Czytaj także: Biofilmy zamieniają gazy cieplarniane w czysty metan. Norweski wynalazek osiąga 96% skuteczności
Proces technologiczny wygląda następująco: odpady poddawane są zgazowaniu, co daje syngaz bogaty w węgiel. Równolegle energia odnawialna napędza elektrolizery produkujące wodór. Oba składniki łączone są w procesie syntezy katalitycznej, tworząc w pełni odnawialny metanol. To rozwiązanie ma sens w tym regionie – Mongolia Wewnętrzna dysponuje zarówno obfitymi zasobami biomasy, jak i doskonałymi warunkami dla energetyki wiatrowej i słonecznej.
Skala potencjalnych korzyści środowiskowych robi wrażenie. Szacuje się, że zakład zmniejszy emisję dwutlenku węgla o 1,2 miliona ton rocznie. Jednocześnie doda do sieci ponad 1 GW zielonej energii. Dla lokalnej społeczności to szansa na dywersyfikację dochodów – rolnicy zamiast utylizować odpady, będą mogli je sprzedawać jako surowiec. Projekt ma generować około 2 miliardów juanów (275 milionów dolarów) rocznej produkcji i stworzyć blisko 1000 miejsc pracy.
Czytaj także: Możliwości produkcji tego paliwa lokują nas w europejskiej czołówce, ale w Polsce nadal raczkujemy. Zdziwieni?
Zielony metanol postrzegany jest jako istotny element dekarbonizacji sektorów trudnych do zelektryfikowania. Może zasilać statki czy ciężki transport, a także służyć jako surowiec w przemyśle chemicznym do produkcji tworzyw sztucznych czy farb. Co ciekawe, to nie jedyna taka inwestycja LONGi w Chinach. Firma rozwija podobne projekty w prowincjach Jiangsu i Henan, wpisując się w krajową strategię rozwoju gospodarki wodorowej i dążenia do neutralności węglowej.
Choć harmonogram uruchomienia pełnych mocy produkcyjnych nie jest jeszcze znany, sam fakt tak znaczącej inwestycji budzi zainteresowanie. Sukces tego przedsięwzięcia może pokazać, czy biomasa rolnicza rzeczywiście stanie się istotnym składnikiem miksu paliwowego przyszłości. Przy obecnych wyzwaniach klimatycznych każda sensowna alternatywa dla paliw kopalnych zasługuje na uwagę, choć oczywiście czas pokaże, na ile ekonomicznie uzasadnione będą takie rozwiązania.