
Najnowsze analizy przeprowadzone przez instrumenty łazika ujawniły struktury i związki chemiczne, które na Ziemi jednoznacznie kojarzymy z działalnością mikroorganizmów. To oczywiście nie dowód, ale na pewno najpoważniejsza poszlaka od początku eksploracji Marsa.
Niezwykła skała Cheyava Falls
W 2024 roku Perseverance natrafił na szczególną formację skalną nazwaną Cheyava Falls, znajdującą się na północnym brzegu wyschniętej doliny Neretva Vallis. Ta strzałokształtna skała od razu zwróciła uwagę naukowców swoim nietypowym wyglądem.
Instrumenty łazika wykryły obecność związków organicznych, ślady przepływu wody oraz charakterystyczne cętkowane wzory przypominające futro lamparta. Te tak zwane lamparcie cętki prawdopodobnie powstały w wyniku reakcji chemicznych, które mogły być wykorzystywane przez starożytne mikroorganizmy do produkcji energii.
Bright Angel. Geologiczna kapsuła czasu
Badania prowadzone przez naukowców z Texas A&M University skupiły się na formacji Bright Angel, która okazała się szczególnie interesująca. Ta struktura składa się z drobnoziarnistych mułowców bogatych w utlenione żelazo, fosfor, siarkę i – co najważniejsze – węgiel organiczny.
W skałach znaleziono małe struktury nazwane ziarenkami maku i lamparcimi cętkami. Te formacje są wzbogacone w fosforan żelazawo-żelazowy (prawdopodobnie wiwianit) oraz siarczek żelaza (prawdopodobnie greigit). Na Ziemi podobne minerały często powstają w środowiskach, gdzie bakterie metabolizują materię organiczną.
Kluczowe znaczenie ma fakt, że skały Bright Angel nie wykazują śladów działania wysokich temperatur. To oznacza, że obserwowane struktury nie mogły powstać w wyniku procesów hydrotermalnych czy metamorficznych, co zwiększa prawdopodobieństwo biologicznego pochodzenia.
Ostateczne potwierdzenie biologicznego pochodzenia tych struktur wymagałoby szczegółowych analiz laboratoryjnych na Ziemi. Instrumenty łazika, choć zaawansowane, nie są w stanie przeprowadzić testów izotopowych czy mikroskopowych badań na poziomie komórkowym.
Niestety misja Mars Sample Return znajduje się w poważnych tarapatach. Proponowany budżet na rok fiskalny 2026 zakłada redukcję finansowania NASA o 24,3% i budżetu na naukę o 47%. Biały Dom uzasadnia potencjalne anulowanie MSR jako misji rażąco przekraczającej budżet.
Ostatnie szacunki kosztów wahały się od około 11 miliardów dolarów z dostarczeniem próbek w 2040 roku do 8 miliardów dolarów z powrotem próbek w 2035 roku.
Czytaj także: Badacze Marsa długo na to czekali. Łazik Perseverance pozyskał niezwykle cenną próbkę
W obliczu amerykańskich problemów budżetowych Chiny ujawniły własne plany przywiezienia próbek z Marsa, która mogłaby wystartować już w 2028 roku. Eksperci ostrzegają, że anulowanie MSR byłoby poważnym krokiem wstecz nie tylko dla astrobiologii, ale także dla przyszłych misji załogowych na Czerwoną Planetę.
Perseverance już pobrał próbkę rdzeniową z formacji Bright Angel, nazwaną Sapphire Canyon. Gdyby udało się ją dostarczyć do ziemskich laboratoriów, naukowcy mogliby przeprowadzić analizy izotopowe materii organicznej, szczegółowe badania mineralogiczne, a nawet poszukiwać mikroskamieniałości.
Co dalej z marsjańską zagadką?
Odkrycia w kraterze Jezero z pewnością rozpalają wyobraźnię, ale warto zachować zdrowy sceptycyzm. Bez bezpośredniego dostępu do próbek w ziemskich laboratoriach wiele pytań pozostanie bez odpowiedzi. To trochę jak mieć przed sobą zamkniętą książkę z najciekawszą historią wszechczasów – wiemy, że coś jest w środku, ale nie możemy jej otworzyć.
Perseverance kontynuuje swoją misję, a każdy nowy dzień przynosi kolejne dane. Być może kiedyś, gdy próbki w końcu trafią na Ziemię, dowiemy się czegoś przełomowego o naszej pozycji we Wszechświecie. Pytanie tylko, czy doczekamy tego dnia i kto tak naprawdę dostarczy nam te marsjańskie skarby.