Masowy grób krzyżowców odkryto w Libanie. „Mógł ich grzebać sam król”

W mieście Sydon archeolodzy natrafili na dwa doły, w których znaleźli szczątki 25 mężczyzn żyjących w XIII wieku. Odkrycie – jako pierwsze w historii – pokazuje skalę przemocy, jaka towarzyszyła ówczesnym starciom chrześcijan z wyznawcami islamu.
Masowy grób krzyżowców odkryto w Libanie. „Mógł ich grzebać sam król”

Groby odkryto w czasie wykopalisk prowadzonych w pobliżu zamku Saint Louis w Sydonie, znanym również jako zamek Land lub Qalaat al Muizz. Sydon to miasto portowe, wzmiankowane w Biblii. Jest położone w Libanie na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego.

Początki miasta sięgają wczesnej epoki brązu. W XIII w. n.e., w czasie wypraw krzyżowych, Sydon kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk. Zajmowany to przez muzułmanów, to przez chrześcijan, stał się istotnym punktem na drodze krzyżowców ciągnących do Ziemi Świętej.

25 mężczyzn – od nastolatków po starców

Archeolodzy z Uniwersytetu Bournemouth w Wielkiej Brytanii odkryli dwa zbiorowe groby na terenie, na którym niegdyś znajdowała się fosa wokół miasta. Dalsze wykopaliska ujawniły, że w pobliżu miejsca pochówku średniowiecznych rycerzy znajdowały się też mur obronny, brama do miasta i pomost prowadzący nad fosą.

Wewnątrz dwóch dołów znaleziono szkielety 25 osób. Badania szczątków wykazały, że wśród pochowanych nie było kobiet ani dzieci. Całą grupę stanowili mężczyźni pochodzenia europejskiego – głównie w wieku od 15 do 66 lat, choć analiza kości czaszek sugeruje, że niektórzy mogli być o wiele starsi i w momencie śmierci dobiegać nawet dziewięćdziesiątki.

Naukowców najbardziej zainteresował fakt, że wszystkie szkielety nosiły ślady przedśmiertnych urazów. Archeolodzy nie znaleźli na kościach oznak gojenia ran, co oznacza, że najprawdopodobniej zostały zadane w śmiertelnej walce, w której rycerze zginęli.

Zdjęcia grobów odkrytych w Sydonie (fot. za PLOS One)

Co ciekawe, większość obrażeń znaleziono na plecach pochowanych. Oznacza to, że ciosy zostały zadane od tyłu, a nie w walce twarzą w twarz. Autorzy sądzą, że rycerze mogli zostać zaatakowani w czasie ucieczki. W przypadku kilku szkieletów znaleziono też ślady świadczące o dekapitacji, czyli ścięciu głowy. To sugeruje, że schwytanych przez wroga lub niezdolnych do dalszej walki mężczyzn spotkała egzekucja.

Badanie ujawnia jeszcze jeden makabryczny szczegół. Na szczątkach znaleziono ślady świadczące o tym, że zanim ciała poległych pochowano, przez kilka tygodni leżały na otwartym terenie. Dopiero po dłuższym czasie rozkładające się zwłoki zebrano i przeniesiono do wspólnego grobu. Prawdopodobnie próbowano je spalić (wskazuje na to zwęglenie niektórych kości).

Sydon nie zdołał się obronić

Datowanie radiowęglowe kości, a także znalezione w grobach artefakty – w tym charakterystyczna moneta i klamra do pasa – wskazują, że szczątki pochodzą z XIII wieku. Autorzy badania uważają, że groby są związane z jednym z ataków na Sydon.

Źródła historyczne podają, że w 1253 roku, kiedy miasto pozostawało w rękach chrześcijan, zostało zaatakowane przez wojska muzułmańskie. Z napaści ocaleli nieliczni, w tym Szymon z Moncéliart, mistrz kuszników króla Francji Ludwika IX. Ludwik IX, zwany też Świętym, zasłynął jako organizator i uczestnik szóstej i siódmej wyprawy krzyżowej.

Kolejnym dramatycznym wydarzeniem dla XIII-wiecznego Sydonu był najazd Mongołów, którzy w 1260 roku podpalili miasto. Z pożaru także uratowała się tylko garstka mieszkańców, którzy schronili się w zamkowej twierdzy. Zdaniem badaczy jest bardzo prawdopodobne, że mężczyźni spoczywający w masowych mogiłach zginęli podczas jednej z tych napaści.

Dr Piers Mitchell z Uniwersytetu Cambridge, który pracował przy projekcie jako ekspert ds. historii krzyżowców, zauważa, że jeśli groby powstały po pierwszym z incydentów, możliwe, że w chowaniu zmarłych udział brał sam król Ludwik IX. – Źródła mówią, że król Francji był na krucjacie w Ziemi Świętej w czasie ataku na Sydon w 1253 roku. Po bitwie udał się do miasta i osobiście pomógł pochować gnijące zwłoki w masowych grobach, takich jak te – wyjaśnił Mitchell.

Brutalne bitwy średniowiecza

Autorzy badania podkreślają, że ich odkrycie jest pierwszym tak wyraźnym dowodem na to, jak brutalne były średniowieczne walki na tle religijnym. Wcześniej znajdowano już groby krzyżowców, jednak na szczątkach nie znaleziono wielu śladów, które by tak jednoznacznie pokazywały, że rycerze zginęli w walce lub egzekucji.

Do tej pory tylko jedno inne znalezisko można uznać za równie istotne – twierdzą naukowcy. To odkrycie, jakiego dokonano na terenie zamku Chastellet (zwanym też Vadum Jacob) na zachodnim brzegu Jordanu. Natrafiono tam na szkielety pięciu mężczyzn z XII wieku, którzy zginęli od strzałów z kuszy i poważnych ran.

 

Źródła: PLOS One, ENI CBC.