Google jest od lat liderem na rynku wyszukiwarek i nic nie wskazuje na to, aby miało się to szybko zmienić. Microsoft rywalizuje z nim na tym polu, próbując zachęcać wszystkich do korzystania z Bing, czyli autorskiego silnika wyszukiwania. Jest on jednym z domyślnych elementów wyszukiwarki Edge, ale mało kto wie, że Google też jest tam dostępne.
Bing czy Google? Masz oba!
W ustawieniach Edge znajdziemy w dziale “Prywatność, udostępnianie i usługi” opcję wyboru domyślnej wyszukiwarki internetowej. “Wyszukiwarka na pasku adresu” to możliwość zadecydowania, z jakiej ma korzystać przeglądarka, gdy wpisujemy słowo-klucz na pasku adresu. Domyślnie jest to Bing i jeśli tego nie zmienimy, tak pozostanie.
Czyli – gdy wpiszesz poszukiwaną frazę na pasku adresu, Bing podsunie rezultaty. Ale możesz także skorzystać z wyszukiwania na pasku bocznym. Jeśli wcześniej wpisało się wyszukiwane wyrażenie w pasku adresu, wystarczy kliknąć na lupkę i gotowe – Edge pokaże wyniki jeszcze raz, ale tym razem przy użyciu wyszukiwarki Google’a.
Czytaj też: Microsoft wciska sztuczną inteligencję wszędzie. Nawet do Notatnika
O istnieniu tej funkcji przypomniał światu Mikhail Parakhin, lider zespołu Windows and Web Experiences Microsoftu. Miło wiedzieć, że MS nie spycha rywala, ale czy dwie wyszukiwarki w tym samym czasie mają sens? To zależy, czego szukasz i co chcesz znaleźć. Produkt Google’a opiera się przede wszystkim na działaniach SEO, czyli eksponowaniu słów kluczowych, co nie zawsze oznacza wartościowe artykuły. Bing ma odmienne algorytmy, co pozwala na znalezienie bardziej wartościowych treści.
Ponadto warto mieć wyniki z obu wyszukiwarek na jednym ekranie choćby po to, aby móc porównać wyniki i wybrać najlepsze dla siebie. Jeśli zatem szukasz czegoś w sieci i używasz Edge – pamiętaj o tym sposobie!